Ostatnio ktoś mi podrzucił tekst, z którego wynikało, że większość młodych Polaków ma wyraźnie sprecyzowane "plany" o tym jak ma wyglądać ich pierwsza praca. Tak pierwsza... Bo mowa jest o ludziach dopiero planujących swoją przyszła karierę zawodową.
A wiec z "planów" tych (a właściwie marzeń) wynika ma, że większość z nich (i to zdecydowana) oczekuje pracy:
- Po pierwsze dobrze płatnej... A jak. I wcale mnie to nie dziwi. Natomiast to, że poziom tych zarobków już na starcie ma być zdecydowanie powyżej średniej sprawia, ze zaczynam się zastanawiać nad tym czy pojecie średniej płacy w ogóle ma sens. I każe zadać sobie pytanie: Kto wg młodych ewentualnie mógłby być na etacie poniżej tej mitycznej średniej?
- Po drugie... Z tych marzeń wynika też, że młodzi Polacy nie lubią rygoru i chcieliby pracować w takim czasie jaki im odpowiada i mieć pełną swobodę w ustalaniu jaki czas oraz ile czasu poświęcą na pracę.
- Po trzecie... Wielu z nich marzy o pracy zdalnej. A już decydowana większość nie chce pracy, która wymagałaby bezpośredniego kontaktu z innymi ludźmi (np. z klientem).
Cóż... Tak młodzi Polacy myślą o ewentualnej swojej przyszłej pracy.
A jak myślą o pracy innych ludzi? Np. o pracy starych lub proli z Ukrainy?
Ano pewnie tak jak blogerka Nowicka.
Pani na kasie w Stonce niech zapier... 7 dni w tygodniu i kończy zmianę po wyjściu ostatniego klienta. A Siergiej z Ukrainy niech zbiera truskawki za wyżywienie i miejsce do spania w stodole u chłopa.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo