Jest taki rodzaj próby wymuszenia, z którym normalnemu człowiekowi jest bardzo trudno sobie poradzić.
To szantaż emocjonalny...
Stosują go słabi aby zmusić do uległości silniejszego ale podatnego na emocje rywala.
Jest ton typowy np. w relacjach dzieci z rodzicami. Dziecko nie dostaje tego czego oczekuje i się zaczyna.
Nikt mnie nie kocha... Tu się nie da żyć... Dlaczego nikt mnie nie rozumie...
Ale nie tylko dzieci tak postępują.
Niejeden mąż był tak ustawiany przez swoją małżonkę. W końcu może jest to postępowanie raczej infantylne ale jak pokazuje praktyka... Często skuteczne.
Jeżeli można tak w relacja rodzinnych to zatem czemu nie próbować w szerszym kontekście społecznym.
Otóż można i tak...
I to nie tylko w przypadku migrantów, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji na granicy między Polską a Białorusią.
"Liberalne" media und jakaś lewica czy postępowa centroprawica już nie raz próbowały tak wymuszać ustępstwa.
Bo kto się nie wzruszy widząc plączące dziecko lub skrzywdzoną kobietę?
Dlatego nie potępiał bym tu pani Ochojskiej. Ona robi to co potrafi i tak jak potrafi. Może nie ma innych możliwości?
Ale posłom KO tego infantylizmu już nie mogę wybaczyć.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości