Jest na S24 spory szum wokół majątku byłego premiera Donalda Tuska. Takie emocje wywołał news o przepisaniu przez wspomnianego jakieś części ze swego dorobku na małżonkę.
No cóż... Jego majątek to i dysponuje nim jak uważa. Chciał przepisać na żonę. To przepisał. Miął do tego prawo i już...
Mnie natomiast zaintrygowały trochę jakby tu niezauważone słowa Donalda Tuska na temat tego czym wg niego dla kobiety w Polsce jest macierzyństwo.
Otóż były premier mówiąc o macierzyństwie stwierdził:
"Demograficznie fajna rzecz, ale dla kobiety to często udręka na najbliższe 20 lat życia".
Wow... Musze przyznać, że tu Donald Tusk naprawdę mnie zaskoczył. Bo chyba po raz pierwszy w swojej karierze powiedział coś co jest prawdą i jak najbardziej znajduje potwierdzenie w życiu wielu naszych rodaków.
Tak... Zupełnie nie rozumiem tego oburzenia na słowa Tuska.
Facet po prostu powiedział szczerze jak widzi rolę kobiety w związku i podział ról w opiece nad dzieckiem.
Tak... Żona pozostawiona bez wsparcia ze strony swego męża będzie macierzyństwo przeżywać jako wieloletnią udrękę. I tego nie załagodzą nawet programy socjalne, darmowe żłobki czy przedszkola. Bo tak czy siak opieka nad dzieckiem będzie zajmować znaczną część czasu przez wiele lat. Dokładnie tak jak powiedział szczerze Donald Tusk.
Cóż... Donald Tusk nie jest już młodzieniaszkiem bez doświadczenia życiowego.
Dlatego po tym jak wyraził się o udrękach macierzyństwa może nie należy się dziwić temu, że część swojego majątku przepisał na żonę. Może w ten sposób chciał wynagrodzić jej "udręki macierzyństwa" w czasach gdy żona opiekowała się dziećmi a on robił polityczną karierę?
Może facet po prostu inaczej nie potrafi?
Może pieniądze i majątek są dla niego jedyną wartością, która ma znaczenie?
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka