Jak to się mogło stać, że grupa młodych ludzi awanturuje się na środku drogi i... nie pojawia się policja.
Nie pojawia się bo albo jej nikt nie wezwał (taka znieczulica), albo nie chce podejmować interwencji.
Jeżeli nikt policji nie wezwał to znaczy, ze awantury wszczynane przez młodocianych imprezowiczów są u nas akceptowaną społecznie normą. Że młodzi mogą robić co im się tylko podoba. I są zwolnieni z wszelkiej odpowiedzialności za swoje zachowanie. "Róbta co chceta" w praktyce.
Ale załóżmy, że jednak pojawiłaby się tam policja zanim nadjechał żółty autobus. I policjanci przystąpili do zdecydowanej interwencji... Otóż jestem niemal pewien, że byłby później jazgot jak w przypadku ruchu BLM w USA. Różnica byłaby tylko taka, że nie można byłoby wyciągnąć przeciw policji argumentu rasowego. Ale zarzuty, że policja nadużywa siły wobec dzieci (taa... dzieci) byłyby tylko jednym z wielu powodów do zmieszania policji z błotem.
Tak... Wygląda na to, że młody człowiek ma w Polsce prawo do chlania na umór, awanturowania się na ulicach i wszczynania bójek. I nikt nie ma prawa mu w tym przeszkodzić. I nawet policja już została odpowiednio ustawiona.
A jak jakiś starszy człowiek jeszcze odważy się zwrócić na niestosowność takiego zachowania to może zostać bezkarnie skopanym. Bo przecież mógł siedzieć cicho i nie przeszkadzać młodym w zabawie.
Tak... Młody "artysta" może bezkarnie używać słów i nawoływać do nienawiści. Bo on ma wolność słowa i swobodę w wyrażaniu swoich emocji. Ale jak stary biskup przypomni kilka prawd wiary i napiętnuje grzechy to na jego głowę posypią się gromy nieświętego oburzenia. Niech się stary uczy,ze ona siedzieć cicho gdy młodzież baluje
A już rozwaliło mnie zupełnie pytanie z jednego z ostatnich komentarzy na S24.
Pytanie brzmiało mniej więcej tak: "Kto tym młodym sprzedał alkohol?"
Naiwność tego pytania zwala z nóg. Bo brysiowi, który skończył 18 lat nie można u nas odmówić sprzedaży alkoholu. Nawet jeśli nie ma w nim nawet odrobiny odpowiedzialności za czyny, do których jest już zdolny w stanie alkoholowego upojenia. Tak... Nie można odmówić nawet młodej dziewczynie w widocznej ciąży.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości