Na portalu gazeta.pl pełne oburzenie... Ochrona na stadionie w Baku przemocą odebrała kibicowi (kibicom?) tęczową flagę.
Straszny skandal wg redaktorów i komentatorów tego portalu.
Ale tak na poważne... Gdzie jest granica prawna i granica przyzwoitości?
Bo rozumiem, że nie można eksponować transparentów wprost nawołujących do rzeczy niezgodnych z prawem lub propagujących idee/działa sprzeczne z obowiązującym prawodawstwem. Za flagę symbolami NSDAP kibic taki nie tylko straciłby ów przedmiot ale jeszcze szybko zostałby skierowany przed oblicze sądu i usłyszał wyrok w trybie przyspieszonym.
Cóż... Pojawienie się w dawnej koszulce reprezentacji ZSRR z wyeksponowanym sierpem i młotem czyli symbolami innego totalitaryzmu już pewnie nie będzie tak oczywistym powodem do interwencji ochrony i reakcji stróżów prawa.
Jak widać nie ma tu jednak jasno sprecyzowanej granicy i wiele zależy od uznaniowości służb porządkowych i delegata związku sportowego, który nadzoruje daną imprezę.
Ale oprócz granicy prawnej powinna tu imo być jakaś granica zwykłej przyzwoitości.
Bo mówiąc szczerze mam spore pretensje np. do "polskich kibiców" którzy na imprezy przychodzą ze sprofanowanymi flagami w barwach narodowych. Flagami, na których wypisują nazwy miejscowości lub jakieś inne swoje deklaracje.
Ale to jest moje odczucie... Może inni maja inne poczucie wrażliwości i szacunku do barw narodowych.
Rozumiem też, że np. organizator imprezy sportowej ponosi odpowiedzialność za to jakie treści są manifestowane na trybunach.
Rozumiem zatem, że np sponsorzy, którzy płacą za wyeksponowanie ich znaków wokół placu gry mogą wymagać aby nikt inny "na krzywy ryj" nie próbował wciskać na trybun swoich znaków i innych elementów mogących być reklamą. I będą się domagać aby ochrona usuwała takie elementy noszące cechy reklamy jakiś produktów lub organizacji.
A co do tęczowej flagi...
Cóż, nie jest to symbol zabroniony ale... Nie jest to flaga państwa biorącego udział w mistrzostwach. Nie jest to też symbol organizacji oficjalnie związanej z organizatorem mistrzostw, czyli europejską federacją piłkarską. Jest to zatem próba reklamy, która wykracza poza samą ideę imprezy sportowej.
I tu nie ma się co oburzać... Taką flagę usuwa się tak jak inne niezgłoszone reklamy.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo