Dziś próbuje się opinię publiczną wyedukować szokującymi informacjami o masowych pochówkach indiańskich dzieci w Kanadzie. Dzieci, które zostały przemocą odebrane rodzicom i umieszczone w internatach oraz szkołach prowadzonych głównie przez Kościół Katolicki.
Cel tej "edukacji" wydaje się oczywisty... Pokazać kolejny dowód na zbrodniczą działalność Kościoła wobec nieletnich. Kolejny bo już wcześniej podobny dowód przedstawiały władze Irlandii.
Jednak w tym aktualnym procesie ujawniania wszelkich ciemnych spraw Kościoła zapomina się, że to odbieranie dzieci i umieszczanie ich w placówkach prowadzonych przez Kościół było efektem celowej polityki ówczesnych władz Kanady. Że podobną politykę przymusowej asymilacji stosowały też w tym czasie również władze Australii. Że w ten barbarzyński sposób (dla nas barbarzyński) próbowano cywilizować rdzenną ludność tych brytyjskich kolonii i przyspieszyć proces "wchłaniania" miejscowych kultur w jednolite społeczeństwo. W Australii powstało nawet określenie "skradzione pokolenie"... Tak nazwano ten proces przymusowego odbierania dzieci.
Cóż... Z naszej polskiej perspektywy może to budzić jednak pewne skojarzenia historyczne.
W końcu nasz naród i polskie dzieci też doświadczały swego czasu dobrodziejstw wynikających z szerzenia cywilizacji na naszych ziemiach przez zaborców. U nas nazywa się to przymusową germanizacją lub rusyfikacją.
Jak widać nie tylko Brytyjczycy w ten sposób pojmowali swoją misję cywilizacyjną.
Widocznie to barbarzyństwo cywilizacyjne było powszechne na obszarach zdominowanych przez ówczesne europejskie mocarstwa.
A dziś?
Dziś w podobny sposób próbuje się cywilizować wszelkie tradycyjne wartości. I dlatego Kościół stał się jednym z głównych wrogów postępowego świata.
Bo dla wszelkich piewców bezrefleksyjnego postępu każda tradycyjna wartość będzie tylko przeszkodą, a ludzie broniący tych wartości będą "dzikusami", których należałoby zamknąć w rezerwatach lub poddać procesowi przymusowego ucywilizowania.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
