O konflikcie wokół Kopalni Turów wypowiadali się już chyba wszyscy. Od premiera Morawieckiego po zaangażowanych blogerów Salonu24.
Ale chyba nikt nie zauważył, że w tej sprawie złowrogo milczy Państwowy Instytut Geologiczny (PIG).
Zatem można zadać pytanie czym się zajmuje ta szacowna instytucja. Instytucja opłacana z naszych podatków.
Czemu PIG nie ostrzegał w swych analizach polskich władz o możliwym konflikcie interesów ze stroną Czeską?
Dlaczego nie proponował wcześniej rozwiązań, które zapobiegłyby temu konfliktowi?
A przecież pod koniec marca br PIG zorganizował specjalne spotkanie z przedstawicielami czeskich służb geologicznych w celu omówienia najważniejszych problemów we współpracy na granicy Polski i Czech.
https://www.pgi.gov.pl/aktualnosci/display/12918-wspolpraca-pomiedzy-polska-i-czeska-sluzba-geologiczna.html
Najwyraźniej na tym spotkaniu mówiono o wielu rzeczach ale... Dalekim łukiem omijano narastający problem wokół Kopalni Turów.
Po co nam zatem taka służba geologiczna (PIG), która chyba nikomu nie służy... Poza tym by jej funkcjonariusze mieli jakieś zajęcie i okazję do rozmów o rzeczach istotnych tylko w ich własnym kręgu.
Notka zainspirowana przez blogera rk1
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka