Napisałem kiedyś, że zeszłoroczna, pierwsza fala covidowych ograniczeń niejako zmusiła mnie do tego, abym przyspieszył swoje wejście w świat urzędów przeniesionych do sieci. Że dzięki temu dałem się szybciej przekonać, jakim udogodnieniem jest możliwość załatwiania różnych spraw urzędowych bez konieczności wychodzenia z domu.
Minął rok i moje pozytywne nastawienie do zmian, jakie zachodzą na tym polu, jeszcze uległo wzmocnieniu.
Otóż w tym roku zdążyłem już drogą elektroniczną nie tylko wysłać wniosek o przyznanie świadczenia wychowawczego z programu Rodzina 500 Plus i otrzymać szybką decyzję (też w formie elektronicznej) o przyznaniu takiego świadczenia.
Po raz pierwszy udało mi się też załatwić w podobny sposób wszystkie rozliczenia z urzędem skarbowym.
Rok temu PIT28 złożyłem jeszcze tradycyjnie w formie papierowej. Ale w tym roku już nie kombinowałem i skorzystałem ze wszelkich udogodnień, jakie daje posiadanie profilu zaufanego oraz możliwość zalogowania się do cyfrowego urzędu skarbowego.
Co prawda z PITem28 trochę się pomęczyłem, ale kładę to na bark tego, że jednak był to pierwszy raz... Wypełnienie PIT37 już poszło gładko i nie zajęło mi więcej niż kwadrans. W tym czasie sprawdziłem dane, dodałem do rozliczenia żonę, aby było to rozliczenie wspólne, sprawdziłem, czy US dobrze już zaliczył mi ulgę na dzieci oraz samodzielnie dodałem do odpisu koszty poniesione na modernizację ogrzewania w moim domu. Tak skorzystałem z ulgi termomodernizacyjnej.
Wygenerowany w ten sposób PIT postanowiłem jednak przezornie zapisać na dysku jako pdf i dodatkowo wydrukować w formie papierowej... Jeszcze mam takie przyzwyczajenie.
I tu też zostałem pozytywnie zaskoczony... Otóż przelew z US ze zwrotem nadpłaconego podatku dostałem bardzo szybko. Już po siedmiu dniach pieniądze były na koncie, które wskazałem w deklaracji PIT. A przecież urząd ma na to 30 dni (o ile dobrze pamiętam).
Cóż... Chyba jednak należało rozliczyć się już teraz i skorzystać z ePIT. Czekanie do kwietnia i próba załatwienia sprawy tradycyjnie przez pozostawienie papierowej deklaracji w okienku US może być bardziej czasochłonna, a oczekiwanie na zwrot podatku pewnie się wydłuży. No i kto mi zagwarantuje, że w kwietniu urzędy będą normalnie przyjmować interesantów.
Korzystam też z udogodnień, jakie daje Internetowe Konto Pacjenta. Erecepta, eskierowanie - to wszystko działa sprawnie i jest naprawdę bardzo przydatne. Zwłaszcza gdy recepty nie da się zrealizować w jednej aptece.
A dziw, że taki postęp w dziedzinie cyfryzacji zaszedł pod rządami PiS. Przecież to podobno straszni konserwatyści wrogo nastawieni do wszelkich zmian.
Ps
Pod koniec stycznia pisałem o tym, że za pośrednictwem formularza online zgłosiłem swoich rodziców jako chętnych do szczepienia przeciw covid19.
Patrz: https://www.salon24.pl/u/hephalump/1108066,zglosilem-rodzicow-jako-chetnych-do-szczepienia-przeciw-covid19
I tu też udało się... Ale tylko w 50%
Tylko w połowie, bo do szczepienia zgłosiłem dwie osoby, a na początku marca zaproszenie z przychodni dostała tylko moja mama. Ojciec nadal czeka...
Na pocieszenie dla zestresowanych...
Mama po przyjęciu szczepionki czuje się dobrze. Nie wystąpiły u niej żadne powikłania. Nie wygląda tez na to, aby jakiś zdalny system przejął nad nią kontrolę.
Jedyne, co ją niepokoi, to fakt, że ojciec jest nadal nie zaszczepiony.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie