Redakcja salonowych newsów postanowiła wrzucić temat kandydatury Mike Carpentera na stanowisko ambasadora w USA w Polsce.
https://www.salon24.pl/newsroom/1111169,doradca-bidena-zostanie-ambasadorem-usa-w-polsce-ma-meza-i-dwojke-dzieci
Moim zdaniem jest to bardzo interesujący sygnał.
Otóż należny w tym miejscu przypomnieć jak to postępowi und demokratyczni komentatorzy wieszczyli, że temat Polski zostanie w Białym Domu pod zarządem Bidena zupełnie zmarginalizowany.
A tymczasem doradca i bliski współpracownik ma zostać ambasadorem w PL.
Czy tak ma wyglądać ta marginalizacja w relacjach USA - Polska?
Co gorsze nasi postępowi und liberalni komentatorzy we wspomnianym newsie w ogóle chyba nie dostrzegają tego, że kandydatem ma być "wieloletni współpracownik i doradca" Joe Bidena. I raczej nie sądzę aby Prezydent USA na mało znaczące placówki wysyłał swoich najbliższych współpracowników i/lub doradców.
Cóż ci nasi nowocześni und liberalni komentatorzy w tej sugerowanej kandydaturze tylko geja widzą.
Widocznie jakieś duże problemy z pojmowaniem własnego bełkotu o tolerancji mają.
Chyba tęcza im spadła na głowę.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka