Do wyborów nie zostało już wiele czasu więc nie będę się tu wzorem części blogerów rozwodził nad tym na kogo i dlaczego nie zagłosuję. Takie rozważania zostawię tym, którzy w wyborach kierują się kryterium negatywnym.
U mnie (przynajmniej teoretycznie) każdy kandydat miałby szansę... Miałby szansę gdyby potrafił zaprezentować realny plan polityki prorodzinnej, a formacja która za nim stoi dawała gwarancję realizacji takiej polityki.
I pewnie znając moją dotychczasową twórczość salonową szybko się domyślicie, na którego z kandydatów oddam głos 28 czerwca w wyborach prezydenckich.
Tak... Zagłosuję na politykę prorodzinną i Andrzeja Dudę jako gwaranta realizacji takiej polityki przez polski rząd.
Cóż... Różne formacje miały wcześniej szansę wykazać się w tej dziedzinie.
Miała szanse lewica przez lata rządów SLD... Mieli szanse "liberałowie" pod rządami Donalda Tuska. Ale w mojej opinii to rząd Prawa i Sprawiedliwości jako pierwszy podjął próbę zainicjowania prawdziwej polityki prorodzinnej w naszym kraju, a program Rodzina 500 Plus jest jego symbolem. Symbolem, którzy niestety imo pozostawia pewien niedosyt...
Tak oczekiwałem od polskiego rządu dalszych kroków. Liczyłem, że program Rodzina 500 Plus to początek i za nim pójdą inne projekty budujące pozytywny obraz rodziny i Polski w oczach Polaków.
I ten niedosyt w polityce prorodzinnej otwierał imo pewne szanse na ciekawa kampanię wyborczą. No bo przecież kandydaci "opozycyjni" mogli przynajmniej próbować przebić ofertę formacji, którą reprezentuje Andrzej Duda.
Niestety... W mojej ocenie ci "opozycyjni" pretendenci do przejęcia władzy w Polsce w ogóle nie są zainteresowani prowadzeniem takiej polityki.
A jeśli się mylę to możecie próbować przekonać mnie w komentarzach.
Powodzenia
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo