Za czasów swoich rządów, dla Kaczyńskiego jednym z priorytetów było odpowiednio wysokie nasycenie władzy przez agentów służb specjalnych.
Tzw. "walka z układem” była wówczas jednym z najważniejszych celów Kaczyńskiego i Ziobry.
Opanowane przez PiS media prawie codziennie raczyły nas konferencjami dotyczącymi postępów w poszukiwaniu „układu”.
Do czasu afery gruntowej, po której Kaczyński stracił zdolność rządzenia i poddał swój rząd do dymisji.
„Układu” nigdy nie znaleziono, mimo stosowania podsłuchów, iwiligacji i prowokacji.
Jarosław Kaczyński nie wyciągnął z upadku swojego rządu żadnych wniosków. W obecnej kampanii wyborczej dalej usiłuje w jak największym stopniu nasycić PiS byłymi agentami.
Na listach wyborczych znajdujemy ich nazwiska na wysokich miejscach.
Jak pisze dziś GW (wybrane fragmenty):
„Teraz PiS postanowił Sejm nasycić służbami.
Mariusz Kamiński, były szef CBA (wcześniej poseł PiS), pokazał się wczoraj na wspólnym billboardzie PiS - można go znaleźć np. na stronach internetowych kandydatów - z byłymi zastępcami: Ernestem Bejdą i Maciejem Wąsikiem. Wąsik słynny jest z tego, że w swoim gabinecie słuchał rozmów wszystkich podsłuchiwanych przez CBA.
Obok stoją:
Martin Bożek, były szef wrocławskiej delegatury CBA, potem zarządu operacji regionalnych, jednej z najważniejszych komórek Biura z czasów PiS (wcześniej pracował w UOP, ABW, weryfikował też WSI z Antonim Macierewiczem), oraz ostatni dyrektor gabinetu Kamińskiego - prof. Piotr Pogonowski.
W drugim szeregu widać Tomasza Kaczmarka, agenta Tomka.
Kamiński, Wąsik i Bejda oraz byli dyrektorzy Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA odpowiadać mają przed sądem za kierowanie nielegalną operacją Biura wymierzoną w Andrzeja Leppera, czyli za tzw. aferę gruntową. W Warszawie i Rzeszowie toczą się też dwa inne śledztwa. Rzeszów bada m.in. legalność podsłuchów z czasów Kamińskiego.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga - nadużycie władzy w działaniach CBA, które chciało udowodnić korupcję Weronice Marczuk oraz małżeństwu Kwaśniewskim. Sprawdza też, czy agent Tomek nie ujawnił przypadkiem tajemnicy państwowej w autobiograficznej książce.
Mandaty poselskie uchroniłyby funkcjonariuszy przed prokuraturą.
I obsadzić je - jak mówi prezes PiS, reklamując drużynę Kamińskiego - „ludźmi, którzy się w trudnych czasach sprawdzili”.
Lata 2005-07 już pokazały, że służby specjalne, gdy prezes PiS jest u steru władzy, są podstawowym elementem jej sprawowania.”
Więc w razie wygranej PiS i utworzenia rządu z premierem J. Kaczyńskim, czeka nas powtórka z rozrywki.
Ile to nowych komisji śledczych będzie należało stworzyć!
Komisja ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, budowy stadionów, autostrad, prywatyzacji…
Ziobro znowu będzie miał szansę na popisywanie się gwoździami, hakami, itp.
Jest tylko jedno ale:
Która partia wejdzie w koalicję z PiS, znając losy Samoobrony?
Inne tematy w dziale Polityka