Czesław Bielecki, niegdyś poseł Akcji Wyborczej Solidarność, od lat przebywał na marginesie polityki.
Jego niespodziewana reaktywacja była zaskoczeniem nawet w partii, która wystawiła go w stolicy do walki przeciw Hannie Gronkiewicz-Waltz (PO). Niektórzy politycy PiS są w szoku.
Pamiętają, jak 13 lat temu w sejmowej restauracji Hawełka, Bielecki zgotował Jarosławowi Kaczyńskiemu awanturę.
Świadkowie tej sceny wspominają, że Bielecki wymyślał Kaczyńskiemu m.in. od „tłustych Żydów”. Obaj panowie pozostawali w przyjaznych relacjach. Wtedy jednak Kaczyński nie chciał spełnić jakiejś prośby Bieleckiego.
Historię z 1997 r. przypomniał Kaczyńskiemu na środowym posiedzeniu Komitetu Politycznego PiS jeden ze współpracowników.
- Jarek, uważaj, bo on znowu będzie na ciebie krzyczał - mówił.
Czesław Bielecki jest niezadowolony, gdy przypomina się tamtą historię. - Nie była to sprzeczka, ale przekomarzanie się polskiego Żyda z osobą całkowicie wyzutą z antysemickich emocji.
Brzmi irracjonalnie, gdy wyjmie się z tego kontekstu - mówi „Rz”.
Jak opowiada, zapomniał o tej historii. Przypomniał mu ją Jarosław Kaczyński w czasie jakiejś uroczystości.
- Całkowicie żartem - dodaje.
Bielecki z dumą podkreśla swoje żydowskie pochodzenie.
Niedawno na łamach miesięcznika „Europa” wspominał, jak w 1968 roku poszedł do odpowiedniego wydziału Urzędu Rejonowego Warszawa-Śródmieście i poprosiło zmianę narodowości.
„Z polskiej na żydowską”.
- Dlaczego żydowską, a nie kambodżańską? - zapytała urzędniczka.
- Bo moi rodzice byli Żydami, więc ja będę Żydem.
I wpisywałem sobie od tamtej pory do wszystkich dokumentów i deklaracji obywatelstwo polskie i narodowość żydowską.
Czy Bielecki ma szansę w Warszawie na otrzymanie poparcia tej części PiS-owskiego elektoratu, na którą wpływ ma Radio Maryja? Otóż tak.
W swoich publikacjach parokrotnie chwalił go bowiem najważniejszy publicysta stacji Jerzy Robert Nowak, m.in. za stałe polemiki z tezą o powszechnym w naszym kraju antysemityzmie.
- Jeśli w Polsce ministrem spraw zagranicznych i szefem Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych są Żydzi, to jaki tu może być antysemityzm - zwykł mawiać Bielecki w czasie wizyt zagranicznych, gdy w latach 1997 - 2001 przewodniczył tej komisji, a na czele MSZ stał Bronisław Geremek.
Bieleckiemu trudno zarzucić to, co wypomina się politykom PiS. Przeciwnie, można znaleźć jego wypowiedzi krytyczne wobec Prawa i Sprawiedliwości.
„Tusk jest względnie dobrym premierem, gdy Kaczyński okazał się bezwzględnie złym” - mówił dwa lata temu w wywiadzie dla „Rz”. Rząd Kaczyńskiego był zły, bo był „denerwujący, narzucający się i obsesyjny”.
(skrót artykułu)
Piotr Gursztyn
http://www.rp.pl/artykul/540073-Erudyta--w-szturmie--na-stolice-.html
Pytanie do zwolenników PiS:
Naprawdę będziecie głosowali na Bieleckiego kandydującego na stanowisko Prezydenta Warszawy?
Inne tematy w dziale Polityka