Pani Ewa Kopacz ma szansę zostać Damą nr 1 polskiej polityki III RP. Czy tę szansę wykorzysta? Czy podoła czekającym ją wyzwaniom?
W ciągu ostatnich 25 lat Polską niepodzielnie rządzili mężczyźni. Byli oni szefami partii politycznych, piastowali najwyższe funkcje urzędnicze. Jednak rzadko na scenie politycznej pojawiały się kobiety.
Nie można pominąć oczywiście Pani profesor Hanny Suchockiej, która była Premierem, Ministrem Sprawiedliwości, a ostatnio przez wiele lat Ambasadorem RP przy Stolicy Apostolskiej. Istotną rolę od lat odgrywa w sferze finansów i samorządu terytorialnego Pani profesor Hanna Gronkiewicz-Waltz, która pełniła przez dwie kadencje funkcję Prezesa NBP i pełni kolejną kadencję funkcję Prezydenta m. st. Warszawy. Jest też obecnie w ścisłych władzach Platformy Obywatelskiej.
Funkcję Marszałka Senatu RP sprawowała także Pani profesor Alicja Grześkowiak. Wicepremierami rządów były Pani profesor Zyta Gilowska oraz Senator Elżbieta Bieńkowska. Komisarzem unijnym była Pani profesor Danuta Hübner, a niebawem zostanie nim także wspomniana Pani Senator E. Bieńkowska.
W każdym rządzie, w ciągu ostatniego ćwierćwiecza, pojawiały się kobiety piastując stanowiska konstytucyjnych ministrów. Były to postacie mniej lub bardziej znane. Lista ich jest dość długa. Z reguły były to osoby związane raczej ze światem nauki aniżeli światem polityki (np. obecna Minister szkolnictwa Wyższego profesor Lena Kolarska-Bobińska).
Pani E. Kopacz i Pani E. Bieńkowska są niewątpliwie osobami bardzo zaufanymi D. Tuska, który stracił zaufanie do wielu Panów z najbliższego otoczenia politycznego. Te dwie wspomniane Panie nigdy mu politycznie nie zagrażały. Były ponadto lojalne i nie tworzyły żadnego własnego zaplecza politycznego.
Jak zatem poradzi sobie Pani E. Kopacz, która pełniła już funkcję Ministra, od 3 lat jest Marszałkiem Sejmu i lada chwila zostanie szefem Rządu RP, a także szefem PO? Tak wielki polityczny awans nie spotkał dotąd żadnej kobiety w ostatnich 25 latach. Bez względu na to, jak zakończą się – zapewne bardzo krótkie - rządy Pani E. Kopacz, to z całą pewnością przejdzie ona, jako kobieta, do historii polskiej polityki.
Pojawiają się głosy, że Pani E. Kopacz będzie na „krótkiej smyczy” D. Tuska. W taki scenariusz osobiście nie wierzę, bo w aktualnej sytuacji geopolitycznej jest to i będzie po prostu niemożliwe.
Pani E. Kopacz, w przeciwieństwie do H. Suchockiej, zostanie wkrótce także szefową Platformy Obywatelskiej. Czy uda jej się utrzymać na powierzchni wody tę chyboczącą się platformę? „Kapitan Schettino” uciekł do Brukseli, a Grzegorz Schetyna, który ostatecznie nie dał się zatopić, już jawnie przymierza się do objęcia sterów Platformy Obywatelskiej. Osoby z najbliższego otoczenia G. Schetyny mówią o nim, że wybacza, ale nigdy nie zapomina. Trudno mu się dziwić. Był przecież tak upokarzany przez D. Tuska…. A zatem, czy Pani E. Kopacz (niebawem Premier Rządu RP) poradzi sobie z aspiracjami politycznymi Grzegorza Schetyny?
Ponadto, w ciągu najbliższych 12 miesięcy odbędą się wybory do samorządu, prezydenckie i parlamentarne. Przegranie pierwszych wyborów, które odbędą się już w listopadzie bieżącego roku, oznaczać może także koniec błyskotliwej niewątpliwie kariery politycznej Pani E. Kopacz.
W trudnej sytuacji znalazł się niewątpliwie także J. Kaczyński. Jako prawdziwy dżentelmen, darzący estymą kobiety będzie musiał „walczyć” z Panią Ewą Kopacz. Będzie to dla niego zadanie trudne i niesmaczne. Jak mawiał L. Wałęsa „nie chcę, ale muszę”.
Kraj nasz znajduje się w trudnej i nieprzewidywalnej sytuacji geopolitycznej. Nikt z nas nie chciałby, ażeby prorocze słowa śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego („Dziś Gruzja, jutro Ukraina, a później może Polska”) spełniły się całkowicie.
Rodzi się zatem pytanie, czy Pani E. Kopacz sprosta czekającym ją wyzwaniom? Teraz bowiem kończy się dla Polski mała polityka, a zaczyna Polityka przez duże „P”. Chodzi już bowiem o bezpieczeństwo wszystkich Polaków, bezpieczeństwo, które musimy sobie sami zapewnić. Wielu realistów wskazuje, że możemy się srodze rozczarować, gdy będziemy liczyć tylko na NATO i Unię Europejską. Polska potrzebuje Premiera z charyzmą, polityka dużego formatu, który będzie potrafił z miną pokerzysty spojrzeć W. Putinowi w oczy i walczyć o polskie interesy wszędzie, gdzie będzie to konieczne. Czy Pani Ewa Kopacz jest takim politykiem?
Inne tematy w dziale Polityka