W dniu 3 czerwca 2013 r. odbyło się w Paryżu kolejne posiedzenie Komisji Spraw Społecznych, Zdrowia i Zrównoważonego Rozwoju Rady Europy. Miało ono miejsce w siedzibie Urzędu Rady Europy. Uczestniczyło około 60 Przedstawicieli Parlamentów, tworzących Radę Europy. Nadal tematem wiodącym prac tej Komisji Rady Europy jest walka z przemocą seksualną wobec dzieci. Pojawiły się jednak też inne problemy dotyczące praw dzieci (prawo do integralności fizycznej, ubóstwo dzieci, bezpieczeństwo dzieci w cyberprzestrzeni). O tym ostatnim zagrożeniu będzie szerzej mowa w debacie subkomisji, która odbędzie się w Baku (11 czerwca 2013 r.). Daje się więc zauważyć, że problematyka „dobra dzieci” oraz ochrony przysługujących im praw jest rozpatrywana w coraz bardziej szerokim zakresie, a nie tylko wycinkowo (wybiórczo).
Innym problemem nad którym debatowano była kwestia dostępu do opieki zdrowotnej przez emigrantów przebywających nielegalnie nie tylko na obszarze Unii Europejskiej, ale także przykładowo w Rosji (10 mln emigrantów). Czy pomoc ta ma być nadal udzielana im nieodpłatnie i obligatoryjnie. Jest ona droga i ponoszona obecnie przez Państwa przyjmujące nielegalnych emigrantów. Przykładowo, Hiszpania pozbawiła w 2012 roku tego uprawnienia emigrantów. Czy w ślad za nią pójdą inne, kraje zrzeszone w Radzie Europy? Obawiam się, że tak.
Ciągle aktualny jest problem dywersyfikacji źródeł energii. Do połowy tego wieku mają zniknąć elektrownie węglowe i jądrowe. Zostaną one zastąpione elektrowniami gazowymi oraz głównie wiatrowymi, słonecznymi. Czy dywersyfikacja źródeł energii rzeczywiście jednak nastąpi? Obawiam się, że nie, bo aktualne lobby energetyczne jest zbyt mocne i na to szybko chyba nie pozwoli.
Nowy problem jaki się także ostatnio pojawił dotyczy „bezpieczeństwa żywności”. Jest to temat rzeka, gdyż dotyczy nas wszystkich i mający ścisły związek z ochroną zdrowia. To nie jest tylko walka z GMO, ale także walka o zdrową żywność, która nas często zatruwa.
Nie byłoby emocji, gdyby nie pojawił się w obradach tej Komisji nowy punkt porządku obrad dotyczący „sprawnego zarządzania dużymi metropoliami na przykładzie Stambułu (Turcja)”. Trochę dyskusja zeszła na manowce, gdyż pojawiły się wątki polityczne (Kurdowie) i obyczajowe (dyskryminacja kobiet). Reprezentanci Turcji oczywiście twierdzili, że Turcja jest krajem w pełni demokratycznym, cywilizowanym, gdzie nie dochodzi do naruszania praw mniejszości (Kurdów), czy też praw kobiet. Sami jednak przyznali, że Turcja rozwija się na zasadzie „dwa kroki do przodu i jeden krok do tyłu”. A może jest to właściwe? Nic na siłę. Zachowanie tożsamości kulturowej jest ważne.
Posiedzenie Komisji trwało jeden dzień (poniedziałek, 3 czerwca 2013 r.). W Paryżu byłem już w sobotę i niedzielę. Miałem więc okazję odwiedzić Luwr, Katedrę Notre-Dame, więżę Eiffla itd. Idąc do Katedry obawiałem się, że będę świadkiem kolejnych demonstracji przeciwko legalizacji małżeństw homoseksualnych. Francuzi Nas wyprzedzili, gdyż zalegalizowali jako pierwsi w Europie związki partnerskie między osobami odmiennych jak i tożsamych płci, a ostatnio także zalegalizowali „małżeństwa między osobami tej samej płci”. Czara goryczy się więc we Francji przelała. My na szczęście jesteśmy jeszcze w tyle za Francuzami. Nie mamy jeszcze „związków partnerskich zalegalizowanych”, nie mówiąc o „związkach małżeńskich” pomiędzy osobami tej samej płci. Mam nadzieję, że nigdy do tego w naszym kraju nie dojdzie i obym się nie mylił. Nie liczę tylko na Kościół, lecz liczę głownie na rozum Polaków. Francuzi nas w tym względzie wyprzedzili o dwa kroki do przodu. Teraz będą musieli jednak zrobić trzy kroki do tyłu, bo grozi już im nie tylko rewolucja obyczajowa, ale chyba też prawdziwa rewolucja. Któż by się tego po nich spodziewał? Chyba nikt. Rewolucje rządzą się jednak swoimi prawami. Żaden filozof nie jest ich jednak w stanie przewidzieć.
Inne tematy w dziale Polityka