Wiadomość o abdykacji Ojca Świętego Benedykta XVI wszystkich nas zaskoczyła. Dwa lata temu Święta Wielkiej Nocy spędziliśmy wraz z cała rodziną w Rzymie.
Będąc w Colosseum, uczestniczyliśmy w drodze krzyżowej (grubo ponad 100 tys. pielgrzymów). W Wielką Niedzielę byliśmy na mszy na Placu Świętego Piotra (Plac był pełen pielgrzymów. Udało się nam z trudem wejść). Benedykt XVI był w dobrej formie fizycznej pomimo, że skończył 84 lata. Cieszył się bardzo w związku z beatyfikacją Jana Pawła II. Uroczystości beatyfikacyjne miały się odbyć za tydzień. Czuć było jednak już w Rzymie radość z powodu tej uroczystości. Nie wiem, czy Benedykt XVI nie żałuje dzisiaj, że nie uczynił Jana Pawła II od razu świętym. Mógł bowiem go od razu kanonizować, a były ku temu przesłanki. Oczekiwali tego wierni (Santo Subito)
Benedykt XVI jest wielkim uczonym. Wiedziałem o tym już w latach 1984-1985 gdy przebywałem na stypendium na Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma w Bonn. Można powiedzieć, że Kardynał Karol Wojtyła, czy o. Mieczysław Albert Krąpiec byli wizytówką KUL-u, tak samo Kardynał Profesor Joseph Ratzinger był wizytówką Uniwersytetu w Bonn, aczkolwiek jest to Uniwersytet świecki a nie katolicki.
Benedykt XVI jest autorem monumentalnych dzieł teologicznych – wydawanych obecnie przez Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II. Jest on także doktorem honoris causa tej Uczelni. Uczestniczył jeszcze przed objęciem Stolicy Piotrowej w Polsce w różnych uroczystościach kościelnych. Brał udział chociażby w Ingresie ks. Arcybiskupa Zygmunta Zimowskiego, który przez kilka lat był Biskupem Ordynariuszem Diecezji Radomskiej, a obecnie wrócił do Rzymu i pełni funkcję Przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia.
Odnoszę wrażenie, że Papież Benedykt XVI nie mógł patrzeć jak ostatnio z powodu ataków Kościół Katolicki słabnie, jak niszczone są jego fundamenty (małżeństwo, rodzina). Szczególnie Benedykt XVI nie mógł chyba znieść tego, że w tradycyjnie katolickich krajach Europy (Niemcy, Austria, Hiszpania) wprowadzone zostały już do porządku prawnego związki partnerskie, akceptowane jest zapłodnienie in vitro i in vivo. Dopuszczalna jest również w szerokim zakresie aborcja, czy też eutanazja.
Tym trendom Papież Benedykt XVI nie był w stanie skutecznie zapobiec, a nie mógł ich przecież jako Głowa Kościoła zaakceptować.
Ta jego nagła rezygnacja jest sygnałem czytelnym nie tylko dla osób duchownych, ale przede wszystkim dla Nas wszystkich, nie tylko katolików, że zmiany związane z poruszonymi problemami są po prostu nie do zaakceptowania. Zagrażają one całej naszej cywilizacji.
Kościół Katolicki się sam nie obroni. Nie obroni go też skutecznie następca Benedykta XVI. Musimy sami to czynić, gdyż broniąc Kościół bronimy też siebie i następne pokolenia.
Praw naturalnych nie można łamać, gdyż godzi to zawsze w dobro narodu i dobro człowieka.
Na szczęście w naszej Konstytucji te podstawowe wartości są zapisane i bez jej zmiany nie można stosować eutanazji, aborcji czy też zawierać formalnie związków partnerskich.
Wielka szkoda dla Nas wszystkich, że Papież Benedykt XVI abdykuje. Po jego abdykacji Kościół Katolicki w świecie i w Polsce znajdzie się w zupełnie nowej rzeczywistości.
Na koniec zachęcam do zapoznania się z trzema ostatnimi traktatami naukowymi Benedykta XVI, poświęconym życiu Jezusa Chrystusa:
I. 30 września 2006 roku Joseph Ratzinger – Benedykt XVI napisał dzieło „Jezus z Nazaretu” Część I „Od Chrztu w Jordanie do Przemienienia”.
II. 25 kwietnia 2010 ten sam Autor napisał Część II „Od Wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania”.
III. 15 sierpnia 2012 roku Joseph Ratzinger – Benedykt XVI zamknął rozważania o Jezusie z Nazaretu częścią III „Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo”.
Te trzy dzieła można porównać do Sumy Teologicznej Tomasza z Akwinu. Poświęcone są one tajemnicom życia Chrystusa. Dzieła Benedykta XVI ukazują „Jezusa historycznego”, „Jezusa rzeczywistego”. A zatem, niewątpliwie Benedykt XVI jako wybitny teolog będzie stawiany obok Tomasza z Akwinu, czy św. Augustyna. Tych zasług wynikających z jego benedyktyńskiej pracowitości nikt mu nie zabierze, a dzieła te kończone w okresie jego krótkiego, ale jak ważnego pontyfikatu, warto po prostu przeczytać i przemyśleć.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo