Pan Prezydent Rzeczpospolitej Bronisław Komorowski zaproponował, aby kolejny si (si, bo mówi się ‘do siego’) rok zamieniony został hurtowo na wielki festiwal wolności. Zamiast się kłócić i narzekać będziemy świętować wolność, a jest co. Tak, to już dwadzieścia pięć lat tej wolności, którą przetrzymaliśmy, to znaczy Państwo mieszkający w Polsce przetrzymaliście, bo ja po piętnastu latach doświadczeń odpuściłem sobie i pojechałem w jasyr/na roboty/wpisać dowolne.
W każdym ‘moncirazie’ Państwo doświadczacie nadal, więc to dla Państwa ta analiza, żebyście Państwo świętowali świadomie, a nie nieświadomie. Otóż centralnym punktem obchodów wolności ma być czwarty czerwca dwa tysiące czternastego, żeby było równo, no i żeby odwołać się do jakiegoś wydarzenia, które nam się z wolnością kojarzy. Pobieżna analiza pozwala na uchwycenie centralnych i naczelnych organów tejże wolności, czyli: siedemdziesiąt procent wolności jest dla spadkobierców po pepeerze. To za to, że dali radę i dorwali Franczaka, kończąc na nim ostatecznie linię mężczyzn w danej, prawda, populacji.
Trzydzieści procent idzie na tak zwaną opozycję, o ile ta opozycja nie podważa siedemdziesięciu procent dla tych po pepeerze i zgadza się na mianowanie jednego agenta rosyjskiej wojskowej bezpieki na prezydenta wolnej Polski, a drugiego na ministra policji. Widać, że nie w kij dmuchał i opozycja jest wolnościowa, że hej. Kasa... Właśnie, kasa... Kasa idzie wedle drogowskazu: z kieszeni wolnych Polaków do skarpety. Brązowej (w wielu przypadkach to były i są brązowe onuce). Ta skarpeta jest w bucie (też brązowym), a sznurówki też są brązowe. Brązowe i starannie zawiązane, żeby się jakiemuś ‘Wolniakowi’ nie zamarzyło zajrzeć, co tam w ty skarpecie jest, ile tego, oraz skąd ukradzione. No a jak jakiś ‘Wolniak’ nieostrożny to potem trzeba lata czekać, aż się reaktywuje (uaktywni?) niejaki Brulion i napisze o ‘ofiarach młodej demokracji’, takich jak Falzmann, Pańko i inni. Brulion (pamiętam!) bruździł.
Innym centralnym motywem wolności czerwcowej było istnienie jednej gazety pepeerowskiej, a jednej trockistowskiej, żeby był ‘pluralis’. I tak jest z grubsza do dzisiaj, tyle że w imię ‘pluralisa’ mamy trzy tuby trockistowskie, i kilkanaście emanacji ‘Polski Zbrojnej’, żeby nam się poprzewracało od ‘ty wolności’. Jest w czym wybierać, a od wachlarza opinii taki powiew, że aż kapoty zrywa. Aha, fakt, że po długiej walce dali niszę dla masonów i cyklistów, jak ktoś lubi tajemnice.
Ehm... No właśnie, ja mam tez osobiste wspomnienia wolnościowe... Otóż był taki, sympatyczny skądinąd, pan, który mnie pouczał wtenczas, niesiony podmuchem tego powiewu, mówiąc: Lasez fe! Lasez fe! Od razu, już wtedy, mówiłem, że po polsku mówi się ‘fuj’, a nie ‘fe’, ale on swoje. Przy okazji tego kolejnego lasowania ‘fe’ zwróciłem delikatnie uwage, że jesli o ósmej rano publikuje się rozporządzenie/zarządzenie o uwolnieniu obrotu walutami, a o ósmej dwie otwiera się kilkaset bud wymiany walut na zachodniej granicy należących do jednego biznes-człowieka, to do tego ‘lasez fe’ trzeba mieć dar prekognicji i przenikliwość co najmniej agenta peerelowskiego wywiadu. I tak żeśmy się mentalnie rozstali, to znaczy ja obrałem kurs na wymiksowanie się z ‘wolności’, a pan obrał kurs na wmiksowanie się, dzięki czemu został po dwudziestu latach ministrem od budowy dróg uzbrojonych w ekrany, ale nie łosio-odporne. Pewnie pan jest zadowolony ze swoich ideowych wyborów, ja też, więc gra gitara. Lasez fuj!
Mniejsza jednak o historyczne miksy. Zbliżające się obchody będą huczne to gwarantuje nam patronat Pana Prezydenta. Nikt lepiej niż Pan Prezydent nie nadaje się i nie kojarzy nam się z tego typu obchodami. Do niedawna Polska była w budowie, najwyższy czas by nasz Prezydent uwieńczył dzieło jakimś dachem, może być na wzór Basenu Narodowego, ale może tez być bardziej swojski – na przykład w formie dużych drzwi od stodoły. I finito – budowla jak się patrzy, niechże narodowie wżdy postronni znają, że Polacy nie gęsi lecz swój język mają, i swoją budowlę też. A że wygląda jak wywrócona stodoła z drzwiami u góry? To jest budowla na miarę naszych możliwości. I aspiracji.
Inne tematy w dziale Polityka