Od rana Salon tłucze o tym, że przypisanie komuś żydowskiego pochodzenia jest obrzydliwe; stanowi ponadto dowód przynależnosci do Wehrwolffu, a do polskiego szmalcownictwa w najlepszym razie.
Nie wiem dlaczego pochodzenie żydowskie miałoby być bardziej obrzydliwe niż np. polskie, niemieckie lub angielskie. Nie wiem również dlaczego miałoby być kłopotliwe? Rozumiem przedwojenne Niemcy, ale Polska XXI wieku?
Jak zawyczaj bywa, rzecz całą rozpoczeli komuniści, którzy w swoich kartotekach zbierali informacje o ludziach. Również o tych, którzy pochodzili z innych niż polska grup etnicznych. Dotyczyło to w równym stopniu osób pochodzenia żydowskiego, jak i ukraińskiego, białoruskiego, rosyjskiego.
Dla mnie, zwolennika całkowitego i pełnego otwarcia archiwów było oczywiste, że wcześniej czy później archiwa bezpieki posłużą do wyprodukowania śmierdzącego dania: śledzia na obrzydliwo.
No i mamy. Od lat w internecie krąży dokument oznaczany jako:
Dane tajne kartoteki ludności Polski przy Centralnym Biurze Adresów MSW (nr arch. 1/6526/1 - data archiwacji 9.07.1984, nr rejestracyjny 14750-99 - data rejestracji Wydz. III-2, SUSW Warszawa).
Ponieważ dokument jest publicznie znany, wydaje się że najwyższa pora przeciąć ten wrzód i okreslić:
a) czy jest prawdziwym dziełem służb specjalnych PRL-u
b) czy zawiera dane prawdziwe, czy spreparowane przez bezpiekę do wykorzystania w jej niecnych celach (np. siania nienawiści razsowej, etc...?)
c) czy w związku ze sporządzeniem owego dokumentu, jego opublikowaniem i wykorzystywaniem da się postawić zarzut: "podżegania do nienawiści na tle rasowym bądź narodowościowym"?
Dodam, że dokument (bądź jego fragmenty) pojawia się również poza granicami polski; jego kopie (cytaty) można spotkać na forach rosyjskich, izraelskich, amerykańskich, brytyjskich.
Czy dokument, o którym mowa jest w posiadaniu Instytutu Pamięci Narodowej?
Czy, w związku z jego wyjorzystywaniem do brudnej walki politycznej, toczy się w IPN-ie jakieś śledztwo? Czy osobom odpowiedzialnym za jego powstanie (zbieranie, fałszowanie, upublicznienie) danych, da się postawić zarzuty? Czy dane o narodowości i pochodzeniu etnicznym stanowią tzw. "dane wrażliwe"?
Zwracam się do znawców PRL-owskich archiwów: historyków, archiwistów, socjologów o podjęcie i skończenie raz na zawsze z mitem tajnego dokumentu MSW!
Oczyśćmy nasze życie publiczne z komunistycznych złogów!
Pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka