"Na pogrzebie Zbigniewa Religi zabraknie przedstawicieli Kościoła. - Nikt nie przyjdzie - powiedział "Dziennikowi" przedstawiciel episkopatu (za: onet.pl)
Pod tekstem w onecie (za "Dziennikiem") zwyczajowy wysyp wszelkiej żulerki, słowna napieprzanka, wszystko przy okazji pogrzebu byłego Ministra Zdrowia.
Z góry zakładam, że do dziennika nie zadzwonił episkopat (ma ważniejsze, własne sprawy), żeby poinformować o "bojkocie", tylko to dziennikarz usilnie chciał się dowiedzieć, czy przyjdą.
Po co?
Nie wiedział, że prof. Religa była ateistą i mógł sobie zwyczajnie nie życzyć obecności przedstawicieli instytucjonalnej (i najwiekszej w Polsce) religii nad własną trumną?
Czy episkopat ma obowiązek uczestniczyć in gremio we wszystkich pogrzebach ludzi sprawujących jakieś funkcje państwowe? Od sekretarza partii... pardon, od wojewody w górę?
Czy przybyli masowo na pogrzeb Ireneusza Sekuły? Oczekiwalibyśmy tego?
Byłby to:
a) skandal
b) zwyczajowe zachowanie
c) powód do radości?
Głupia gazeta i głupi dziennikarz.
Ale skoro małe sznase, że zmądrzeje, mam dla niego jeszcze kilka fajnych tytułów. Niech dorobi chłopina - znaj pańską rekę:
1. Immamowie zbojkotowali pogrzeb Ronalda Reagna (sensacje XXw)
2. Nad grobem Stalina zabrakło kardynała Wyszyńskiego (skandal w stos. polsko-rosyjskich)
3. Zabrakło rabinów nad grobem Chomeiniego! (przyczynek do konfliktu na Bliskim Wschodzie)
Powodzenia!
Inne tematy w dziale Polityka