Rolex Rolex
105
BLOG

TERAZ K... INTELIGENCJA

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 39

Dawno się tak nie ubawiłem, jak się ubawiłem wczoraj, kiedy to wszyscy albo chcieli być przepraszani albo nie chcieli, a nikt się nie chciał przyznać, że żadnym inteligentem nie jest. Bo to jest nieistniejaca klasa społeczna!

Najpierw trzeba zdobyć i złupić Moskwę, potem być złupionym i zdobytym przez Moskwę, pić przez sto lat w Paryżu albo uczyć pisać i czytać polskie dzieci gminne; pocierpieć niewygody, biedę i niedożywienie, umieć grać na fortepianie, znac kanon klasycznej literatury, łacinę, grękę, a na końcu być zamordowanym przez Sowietów w Katyniu. Innej drogi jak na razie nikt nie wynalazł, więc jeśli chcecie powtórzyć kołowrotek, to prosze, ale umówmy się, że zaczynamy od poczatku, czyli od zdobywania i plądrowania Moskwy.

Ale przecie się nie da! - zwołacie polityczni realiści i to bedzie ostatni dowód, że nie wiecie którędy droga, bo protoplaści późniejszej polskiej inteligencji nie wiedzieli, że się nie da i dlatego zdobyli, poza tym i tak nic nie pamietali, bo byli pijani, jak kto nie wierzy, niech poczyta pamietniki. Spróbujcie popić trzy dni i zobaczycie co się z wami stanie, suchotniki słowackie! (Choć zawsze jest 3% szans, że jednak zdobędziecie Moskwę).

Druga droga (pozorna, ale jest to dość dobrze wspierany medialnie pozór, więc można błysnąć przed dziewczynami na imprezie) to droga jeszcze trudniejsza. Trzeba być członkiem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy (albo Białorusi - do wyboru), mieć żydowskie korzenie, ale koniecznie zerwać ze szmoncesem i gardzić czarnymi kapotami, sypiać z Krzywickimi, uniknąć "wielkiej czystki", holocaustu, i we właściwym momencie zreinstalować się z tej Zachodniej Ukrainy do Warszawy.

(Byli jeszcze tacy kandydaci, którzy Żydami nie byli, ale oświadczali publicznie, że bardzo chcieliby być, ale tę postawę nawet sami Żydzi uznali za skrajną, bałamutną, niemożliwą, a nawet jakby nieco pervert).

Potem już jest łatwiej - trzeba przegrać z Chamami, a potem próbować się odegrać na Chamach; nie dać się wypieprzyć do Izraela, reformować socjalizm ale bez wypaczeń i odchylenia. Pić wolno, a nawet trzeba i to jest jedyna platforma łacząca inteligencję mityczną z pozorną.

Stosunek do polszczyzny trzeba mieć nowoczesny; mówić jak się mówiło w gabinetach. No i pamietać, że ch...m precz!

Nie należeć do Polskiej Zjednoczonej partii Robotniczej po 1968! A jesli należeć to pamietać, że trzeba się potem będzie wkupić zasługami. Najlepiej zresztą nie należeć. Donosić można, ale z ostrożna, tak żeby w razie czego można było powiedzieć, że się negocjowałao.

Konfident to słowo tragiczne i wzniosłe, bo i donosić żal i nie donosić, a się przeca tak pięknie kojarzy ze słowem konfidencjonalny. Czyli inteligentny. (Don't jump to conclusions!)

I tyle. A z powyższego prosto wynika, że z tymi aspiracjami nie jest za bezpiecznie, a tytuł mitycznego albo pozornego polskiego inteligenta dostaje się w obydwu przypadkach za wierną służbę, lata wyrzeczeń, trosk i kłopotów. Bo to nie intelekt tworzy inteligenta, nie wiedza, ale charakter i nawet jak to charakter parszywy, to jednak charakter. Różnica polega na tym komu i czemu się służyło/służy.

Kochani! Wobec długości i trudów drogi i ze względu na czas konieczny do przejścia proponuję: zostańmy chłopsko-robotniczą republiką! To jedyne, rozsądne i realne wyjście z tej gorzkiej sytuacji!

Już Wielki Voltaire pisał, że lepiej służyć lwu niż psom własnego miotu...

Cholera nie trafiłem... A tam! Niech zostanie! W końcu wielki człowiek i pisywał te wszystkie madrości, które czytywały naszlachetniejsze postacie epoki!

Ustroje trzeba dopasowywać do istniejących etosów, a jakie SOM każdy widzi.

VIVAT REPUBLIKA! Vivat Komedianty!

 

p.s.

ten tekst jest jak zwykle anty... coś tam... inteligencki, prawda.

 

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (39)

Inne tematy w dziale Polityka