Rolex Rolex
56
BLOG

NOWE RODZI SIĘ W BÓLACH POZORNYCH

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 6

     Wbrew tym z komentatorów, którzy wczorajsze spotkanie na UW uważają za marginalne; w ślad za najpłodniejszym z płodnych blogerów uważam je za ważne dla przyszłości polskiej sceny politycznej. Różnił się będę w ocenie motywów, jakie przyświecały bankietowi i odczytom. Apel do polskiej opinii publicznej można sobie spokojnie zignorować. Już skromność podpisanych pod apelem skłania ku takiej reakcji. Bo czemuż (ach, czemuż) do polskiej tylko? "Do europejskiej" brzmiałoby lepiej. A dlaczego nie do "opinii globu"?

     Wezwania do ochrony demokracji i zachowania standardów włóżmy między bajki, bo najpierw musielibyśmy ustalić treść owych "europejskich standardów", a właściwie sposób, w jaki standardy te pojmują jaśnie podpisani. Z treści apelu wynika, że do niedawna standardy były przestrzegane, a teraz nie. Z tekstu jedna rzecz szczególnie szczerzy i napawa lękiem, jak to: "umacnianie aparatu represji".

    Państwo w większości zamieszkujecie nad Wisłą więc uprzejmie proszę o przyznanie się: czy odczuwacie owe pełzające umacnianie się; czy ilość przeszukań i rewizji w waszych domach wzrasta, czy maleje, czy też może nie zmienia się?

    Alem jak najdalszy od zarzucenia sygnatariuszom apelu kłamstwa, manipulacji i uprawiania propagandy, bo z ich - ja tylko uważam, że ekskluzywnego - punktu widzenia umacnianie daje się odczuć. Odczuł umacnianie najbliższy kolega prez. Wałęsy - Mieczysław, którego siepacze wsadzają i wyjmują z pudełka, jakby był lalką szmacianką. A przecież chłop musi jeździć na różne "drugie Budapeszty" i pikiety w obronie drobnych pijaczków. No nie uchodzi. Umacnianie odczuwa boleśnie prez. Kwaśniewski, któremu przyjaciele znikają jak sen złoty po drugiej stronie muru; a nie dość tego - jedną koleżankę już zamordowali.

    Ograniczenia wolności słowa też daje się odczuć, bo jak to jest, że każdy wypierdek, za przeproszeniem, może sobie jeździć po ikonach demokracji i mu to drukują? Albo puszczają w necie? Za sojuszu jednej Gazety i jednej partii tak nie było i słusznie, bo jak mawiał jeden z twórców demokracji: "Demokracja nie na tym polega, żeby rządził motłoch z przedmieść".

    Dlaczego, pomimo sączenia naturalnego mi jadu, uważam spotkanie za istotne dla kształtu polskiej sceny politycznej? Bo, primo po pierwsze, wyautowuje nam Platformę. Szkoda, nie szkoda: panowie z Platformy sobie zasłużyli. Kwaśniewski zagrał ładnie i - z właściwym sobie wdziekiem komiwojażera rozprowadzającegoi płyn na porost, albo zanik włosów (zależy, z której się leje) - ustawił Jarka i Lecha w roli swojej opozycji dziekując za udział w obradach Okrągłego Stołu. No to jak teraz tęskniący za czasami dresu, białych skarpet i mokasynów obywatel ma wybrać Platformę w roli obrońcy przed faszyzmem, skoro "tyn" Kwaśniewski dalej elokwentny, dowcipny i sprytny?

     Po drugie: Jarek z Lechem nie mogą nie przyklasnąć, bo Kwaśniewski z Wałęsą i Olechowskim w jednej drużynie to spełnienie ich marzeń o "koncentracji" przeciwnika. I zmaterializowanie się "układu". Bo jak to? Komunista i antykomunista, liberał i socjalista, trybun ludu i członek elitarnego klubu bogaczy w jednym worku? A przecie w w taki worek można tłuc jak Brewster w Gołotę! Z tydzień przed wyborami: "Eto komanda Pinka Fłojda" - tak zapewne rozpocznie się reklamowy spot przygotowany przez Jacka Kurskiego. "Oto Filary demokratycznej opozycji: prez.prez. Wałęsa z Kwaśniewskim i agent polskiego wywiadu kpt. Żbik... pardon... TW Olechowski. A oto drugi garnitur: Wachowski, Sobotka, Kowalczyk, ś.p. Barbara Blida, Jakubowska..." A potem, kurszczyzną poleci jak po maśle: Dziad, Malizna, Golonka, Kaszanka, Mydło i Powidło. Platforma - jako się rzekło - wyautowana, Obrońcy demokracji dostaną góra 15% w karze za Golonkę z Kaszanką i PiS ma drugą kadencję.

    I jeszcze jedna uwaga do wszystkich, którzy przestrzegają przed niedocenianiem poparcia jakim cieszy się prez. Kwaśniewski. Otóż z byłym prezydentem jest jak z kulturą masową. Dzisiaj masy szaleją za jakąś tam Pokrzywką, czy Mandaryną, a jutro będą z niej szydzić i się śmiać. Gwiazdy pop-kultury mają któtki żywot. Bo są z mas. Ludzie je lubią albo nienawidzą, ale nigdy szanują. Zamiast socjologicznych dywagacji spójrzmy prawdzie w oczy: Kwaśniewski wyszedł z mody, tak jak disco-polo i białe skarpety. Tak, jak wcześniej Wałęsa.

    

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka