"Dlatego wracam. Sytuacja zaczyna być tak trudna, że wszystkie ręce na pokład, trzeba walczyć" oświadczy były prezydent A. Kwaśniewski na łamach naszej ulubionej gazety.
"Dziś jednak to zawłaszczanie państwa przez partię rządzącą, przejmowanie przez aparat partyjny kontroli nad dziedzinami, które powinny być częścią demokratycznego państwa lub społeczeństwa obywatelskiego - widać wszędzie. Chodzi o MSZ, wymiar sprawiedliwości, prokuraturę, policję, media publiczne".
Pewnie sądzicie, że przywołane cytaty pochodzą z maja, czerwca ubiegłego roku? Że nasz ulubieniec salonów (i salonów współtwórca) dostrzegł zagrożenie dla demokracji po tym, jak resorty siłowe objęli: Wassermann, Sikorski, Dorn, Macierewicz, resort sprawiedliwości Ziobro, a MSZ Fotyga? Mylicie się - chodzi o ocenę sytuacji bieżącej. Koniec marca 2007. Wspólna akcja Waszej ulubionej gazety i lidera wszystkich łajdaków. Dlaczego teraz? Czyżby prawdą była pogłoska, że byli prominenci wymieniają się w ciemnych bramach kartką z zapisanym drżącą ręką przesłaniem: "chłopaki, sprawa się rypła, wyp...my!"? Czyżby "zdrada Józka" była katalizatorem?
O co ma toczyć się ten "bój ich ostatni"?
Służę słowniczkiem:
demokratyczne państwo: Miller premierem, Kwaśniewski prezydentem, Sobotka - wiceministrem, Kowalczyk - szefem policji, Jagiełło - posłem, Pęczak - posłem.
społeczeństwo obywatelskie (skład):
1. Ludzie honoru: Kiszczak, Jaruzelski
2. Elity: Szczypiorski, Maleszka, Czajkowski
3. Pluralistyczne media: GW, Trybuna, TOK FM, TVN. POLSAT
Dziękuję, chyba jestem totalitarystą
Inne tematy w dziale Polityka