Do rzeczy (i w skrócie)
Jedyne, co mogłoby go udobruchać to stanowisko prezydenta, ale i to nie jest pewne. Podobno w kręgach zblizonych do Watykanu dyskutowano utworzenie diecezji Kościerzyńsko-Bytowsko-Usteckiej i powierzeniu opieki duszpasterskiej nad nowopowstałą diecezją Tuskowi właśnie, ale stanowczo odmówił i zażądał fotela Prymasa z szarfą i napisem "Interrex Polonorum."
Na forach unii europejskiej rozważano pomysł zaimplementowania Polsce ustroju dual-prezydenckiego z dwugłową prezydencją. Pomysł nie był zły, ale pociągał za sobą oczywistą konieczność zmiany polskiego godła, na co zgody nie wyraziła i Rosja i Albania. Kanclerz Angela Merkel wysunęła plan utworzenia General Gubernatorstwa w granicach poszerzonych w stosunku do tych, które już były, ale jej pomysł z kolei uznano za nieświeży.
Podobno Amerykanie chcą zaproponować Tuskowi prawo udziało w wyścigu o fotel prezydenta USA i zpotkało się to z życzliwym zainteresowaniem gabinetu cieni. Jeden z prominentnych działaczy Unii - poseł Schetyna - nie potwierdził i nie zaprzeczył; przyznał jednak, że wśród haseł wyborczych przygotowanych na wszelkie mozliwe i odbywające się gdziekolwiek w kwietniu wybory jest i takie: Donald - flexible as a rock, hard like chewing gum.
Rada miasta Kartuzy również złozyła swoją propozycję, ale nią nie będziemy się nią zajmować, bo z powodów oczywistych nie może być brana pod uwagę.*
* Kartuzy ładne, ale o parę milionów km2 za małe. Słowem: Nie nadają się na zaspokojenie ambicji p. Donalda. Może 30 lat temu zastanowiłby się.
C.B.D.O
Komentarze
Pokaż komentarze (10)