Rolex Rolex
156
BLOG

KWARTETY

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 59

Time present and time past
Are both perhaps present in time future,
And time future contained in time past.
If all time is eternally present
All time is unredeemable.
What might have been is an abstraction
Remaining a perpetual possibility
Only in a world of speculation.
What might have been and what has been
Point to one end, which is always present.
Footfalls echo in the memory
Down the passage which we did not take
Towards the door we never opened
Into the rose-garden. My words echo
Thus, in your mind.
                              But to what purpose
Disturbing the dust on a bowl of rose-leaves
I do not know.

fragm. Burnt Norton z Four Quarters T.S. Eliota

Słucham tego od wczoraj praktycznie bez przerwy, zauroczony, bo nabyłem przez internet nie sprawdzając, kto czyta, a czyta Ralph Fiennes, i to - do nieprawdopodobnego rytmu wiersza, dodaje ten dodatkowy smaczek, bo słyszę go, jak czyta swoją mistrzowsko wypolerowaną angielszczyzną, ale widze, jak stoi  z dymiącą spluwą w jednej z ostatnich scen "in Bruges" i zaraz strzeli sobie w łeb, bo "one must stick to his principles".

W niczym mi nie przeszkadza ta scena w zderzeniu z Eliotem. Bo nawet jeśli gangster miałby powiedzieć, że człowiek własnymi siłami nie jest w stanie odkupić czasu, który stał się przeszły, a przez tę właśnie cechę już zamknięty i definitywnie oceniony etycznie; skoro wszelkie alternatywne wyobrażenia innego jego porządku należą do świata probabilistyki, i jeśli gdzieś tam, kiedyś stanęlismy przed drzwiami do tajemniczego ogrodu i nie zdecydowalismy się przez nie przejść, to już do niego nie wejdziemy nigdy, a roztrząsanie hipotetycznej możliwości z przeszłości ma się do Ogrodu jak zdmuchiwanie kurzu z suchych rózanych liści, to gangster ma prawo tak powiedzieć, i to prawo szczególne, jeśli był wierny swoim zasadom aż tak konsekwentnie, że wolał umrzeć niż je złamać.

Bo jest różnica pomiędzy gangsterem a gnojem.

Największym problemem wielkich moralitetów jest to, że one bywają oderwane od konkretu; uciekają od pytania, jak to wielkie zagadnienie etyczne ma się do dzisiajeszego obiadu lub spaceru. Stąd olbrzymia siła Księgi, w której wszystko sprowadza się do pasienia owiec i pielęgnowania winorośli; wody, wina; do stolarki, orki, chwytania ryb w sieci; słowem do tego wszystkiego, czym współczesny, wykształcony człowiek potrafi gardzić tak samo i równie intensywnie, jak eunuch z dworu Heroda gardził rybakiem. Jak Salome Janem.

I jeśli dzisiaj pokazują mi na scenie jakąś cwaną laskę, która czymkolwiek zapracowała na nazwisko, dyplom (bo nie wykształcenie), pozycję i pieniądze, to nie była to pracowitość rozumiana dosłownie i w sposób, w jak przywykliśmy rozumiec pracowitość, i jeśli każa mi jej współczuć, bo po latach pływania z brudnymi prądami ktoś wydobył na wierzch "istotę" jej "towarzyskiego" i ekonomicznego sukcesu, to jest to bardziej niż oczywisty dowód, że sfera naszych relacji publicznych znalazła się w głębokim cieniu.

A być może znajduje się w nim od zawsze...

Pogarda nie zawsze polega na tym, że się na kogoś pluje. Czasami na tym, że najpierw mu się mówi, że prywatna firma ochroniarska ma prawo pobić ludzi, którzy nie chcą opuścić budynku, dlatego, że ważny interes społeczny (konieczność niezwłocznego rozpoczęcia budowy kolejnej nitki metra) to usprawiedliwia, i w świetle tego interesu nawet korzyści w postaci milionowych przychodów do budżetu miasta nie mogą być argumentem przemawiającym za ich pozostawieniem, a w parę miesięcy sucho obwieszcza, że tej nitki metra nie było, nie ma i nie będzie, i nie ponosi żadnej odpowiedzialności, ani nie czuje się w obowiązku skomentowac w dwóch zdaniach związku tych zdarzeń, to jest to o wiele cięższy gatunkowo sposób okazania pogardy niż splunięcie. Bo nawet pies pamięta, gdzie dostał kijem i omija to miejsce; potrafi skojarzyć dwa odległe w czasie fakty. Oni myślą, że my już nie potrafimy.

Że zapomnieliśmy o "szajce pedofili z Centralnego", wśród której był ponoć znany reżyser, polityk, duchowny.

I o ich ofiarach. I tylko dlatego zupełnie inny znany reżyser, autor moralitetów usiłował nam wytłumaczyć że stary satyr, gwałciciel dzieci, to godny współczucia, wrażliwy artysta, a jego ofiara to zwykła szmata.

Gdzie jej w godności, jako człowieka, do prawdziwych celebryt, jak Weronika, Beata czy Janusz?

Mówią nam, że dzieła wymazują winy;  że wbrew temu, co pisał Eliot czas nie zamarza w wieczną skamielinę, a pytanie Szestowa o przywrócenie utraconej niewinności okazuje się sensowne o tyle, że jesli nie chodzisz do teatru "Głuppo" i nie bywasz w klubie, to niewinności nie przywrócą, ale mogą skurwić post factum.

Zapomnieliśmy, że przy jednym z zastrzelonych gangsterów znaleziono notes z pełnym dosier mafii, która nam łaskawie rzadzi już od dwadziestu lat. Zagrzebaliśmy sobie głeboko w pokładach niepamięci, większość z nas, ofiary księży Niedzielaka, Suchowolca, Zycha, uznaliśmy, że nigdy nie dowiemy się dlaczego zginął Pańko, Falzman...

Największym koszmarem polskiej współczesności jest potworne zakłamanie. Oprawcy księdza Jerzego kazali wyrwać mu język. I to dlatego do dzisiaj nie możemy mówić o tym, co jest prawdziwe, bo nie mamy języka. Bo nam go wyrwano.

Tylko, że taka operacja na zbiorowym sumieniu; zamazanie granicy pomiędzy tym, co dobre, a co złe, nie odbywa się bez konsekwencji i dla drugiej strony. Nie można wyrwać komuś języka, okrasć, zgwałcić dziecka, a potem go bezkarnie obrażac, drwić naśmiewać się i szydzić. Lepiej i bezpieczniej jest go zabić.

Bo nie każdy jest księdzem Jerzym, a nikt nie jest Chrystusem; nie każdy policjant - ramię sprawiedliwości, ma wygląd, wdzięk i maniery od dziś skazanego na śmierć cywilną (a biorąc pod uwagę jego zaangażowanie w akcje specjalne przeciwko międzynarodowemu handlowi narkotykami, zagrożonego i fizyczną eliminacją) agenta Tomka.

Jest taka granica, za którą sprawiedliwość okazuje się mieć twarz Drasiusa Kedysa, a smierć nie przychodzi rankiem, cicho, jak trzepot skrzydeł motyla.

 

Pozdrawiam

 

 

 

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (59)

Inne tematy w dziale Polityka