Rolex Rolex
69
BLOG

Europäische Odyssee 2009

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 10

Polscy intelektualiści mają swoje cechy szczególne. Mówimy tutaj nie o tych wszystkich specjalistach od papirusów czy Bizancjum (świetna łódzka katedra bizantynistyki!), ale o tych brylujacych.

Brylujący intelektualista śmiga polerując salon, dlatego nie ma zbyt wiele czasu na dorobek. Śmigając jest jednak czujny i niczym gąbka z atoli Pacyfiku chłonie poglądy. Niekoniecznie złożone, a nawet wręcz przeciwnie: niezłożone, za to łatwo przyswajalne w formie haseł.

Po przyswojeniu haseł intelektualista polski nie ma już czasu na analizowanie ewentualnych pogladów przeciwnych, więc się okopuje uznając sam przed sobą, jak i przed światem zewnętrznym, że jego skrajne poglądy skrajne nie są, ale że są mainstreamowe.

Często, gęsto, z powodu pewnej naiwności Polaków, udaje mu się przedstawić wiarę swojego ekstremistycznego środowiska jako dominujący nurt europejskiej myśli, popierany przez światłą, bo europejską opinię publiczną.

Bywa jednak, że staje w obliczu faktów, które mają się nijak do chciejstwa dogmatów.

Tak z ostatnimi wyborami do Europarlamentu, który w strukturach Unii jawi się juako ciało quasi-demokratyczne, bo nie wyposażone w kompetencje, niczym historyczne ciała konsultacyjne przy przy Przewodniczącym Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego.

Nawet brak kompetencji nie może przesłonić faktu, że skład tego ciała odzwierciedla ułomnie, bo ułomnie, lecz jednak, stan świadomości europejskiej opinii publicznej.

Zostawmy na boku, co wybitny Europejczyk Napoleon Bonaparte mawiał o opinii publicznej i wróćmy do opinii przedoświeceniowych wedle których: "Vox Populi, vox Dei"

Cóż nam wobec tego mówi Najwyższy?

Ano tyle, że zwolenników eurokołchozu nam ubywa, a ludzi myslących poważnie, to jest nie wierzących w dekretowanie rzeczywistości nawet zapisami złotym atramentem na najlepszym papierze, przybywa.

Cała Europa odnotowała zwrot ku realizmowi ze szkodą dla surrealizmu, niezaleznie od tego jak groźnie surrealiści nie ochrzciliby przeciwników prowadzonej i wyznawanej przez siebie polityki onirycznej.

Na salonach pojawiły się narodowe partie chcące współpracować, ale nie ubóstwiające kołchozowego drylu.

Trzeba będzie się w nowym parlamencie pogodzić z faktem, że w Europie istnieją narody, i że nawet te najmniejsze mają prawo oczekiwać od największych uznania dla ich postulatów i racji. "Równi z równymi, wolni z wolnymi" prawda, jakby to anachronicznie dzisiaj nie brzmiało.

Dlatego nie wiem, czy warto zachęcać do urawniłowki w posługiwaniu się zunifikowanym językiem Eurolandu (czy miałby być to język angielski, czy niemiecki) i zastanowić się, czy nie warto pochylić się z zainteresowaniem nad jezykami mniejszych.

Zresztą, w kraju w którym mieszkam, już trzylatki mówią po angielsku, więc żadne mi tam mecyje.

Do sztambucha polecam więc dziś kilka mądrości narodów mniejszych, co nie znaczy, że mniej ważnych:

"Al draagt aap een gouden ring, het is en blijft een lelijk ding", co nalezy rozumieć jako przestrogę, żebyśmy nie sądzili po pozorach, jako że nawet jesli małpie założymy złoty pierścień, to i tak pozostanie brzydkim stworzeniem.

"Αγάλι-αγάλι γίνεται η αγουρίδα μέλι", co mówi nam o tym, że wielkie dzieła tworzą się powoli i dlatego nalezy wyznawać cnotę cierpliwości (zamiast tworzyć papierową rzeczywistość, na przykład)

"Is minic a bhris beal duine a shron", jako że często się zdarza, że ustami łamiemy sobie nos, wieszcząc ze zbyt wielkim rozmachem i pewnością siebie.

"Is minic a chealg briathra mine cailin crionna" - że wiele rozsądnych panien zwiodły słodkie słówka, co powinnismy wbić sobie w głowy, nawet jeśilśmy nie-pannami.

 

Pozdrawiam

 

P.S.

Z przerażeniem doniosło, że krypto-faszysta Cameron chce przeprowadzić w UK referendum na temat PROPOZYCJI przyjecia w całej Unii (i w UK) zapisów Traktatu Lizbońskiego. Diaboliczność tego pomysłu tkwi w tym, że o zdanie będzie się pytać wszystkich, którym ten traktat w przyszłości dokuczy.

W związku z tym niedemokratycznym pomysłem liberalne, brytyjskie ironistki straszą, że się UK z Unii wyrzuci.

Matko Boska, na takie dictum to chyba to UK postawi żagle i odpłynie do USA porywając Irlandię!

Lecę sparawdzać czy kadłub nie cieknie, droga daleka!

 

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka