Rolex Rolex
80
BLOG

OGLAIGH NA hPHOLAINN?

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 20

Drodzy czytacze,

Poniżej zapis wykładu profesora Trąbki wygłoszonego w dniu wczorajszym, w Wolnej Wszechnicy Polskiej. Tezy autora mogą wydać się kontrowersyjne, mnie wydały się jednak również interesujące i z tego powodu warte przytoczenia. Ciekaw jestem Państwa refleksji, serdecznie pozdrawiam i oddaję głos (zapis głosu) profesorowi:

"Nie jestem socjologiem, więc moja analiza społeczna będzie wolna od siatki pojęciowej używanej w naukach społecznych.  Ale zacznę od postawienia tezy socjologicznej, którą w dalszej części wykładu starał się będę uzasadnić.

Materiału do rozmyślań nad tezą, którą przytaczam poniżej, dostarczyła mi komparystyka społeczna i historyczna, ze szczególnym uwazględnieniem problematyki irlandzkiej (szerzej: celtyckiej) i nowożytnej emancypacji narodów celtyckich spod politycznej i kulturowej zależności od kręgu kultury anglosaskiej.

 A teza, która tych rozmyślań jest pokłosiem, sprowadza się do stwierdzenia istnienia nie jednego, ale dwóch narodów politycznych zamieszkujących granice współczesnej Rzeczpospolitej Polskiej (numer kolejny).

Ktoś mógłby zarzucić mi zbytnią śmiałość, niemniej zanim to zrobi, niech spróbuje pochylić się nad zestawem poniższych argumentów i odnieść się do nich merytorycznie.

1.  Istnienie jednego państwa

Istnienie jednego państwa nie wyklucza istnienia dwóch narodów. Są państwa, które zostały powołane do życia przez więcej niż jeden naród (grupę etniczną), są wreszcie państwa podbite, w których władzę nad wiekszością wykonuje "obca" mniejszość, zazwyczaj przy współudziale kolaborantów.

2. Jeden język

Pozornie jeden. Z punktu widzenia lingwistycznego wszyscy Polacy posługują się polszczyzną. Posługiwanie się jednym językiem nie musi jednak oznaczać przynależności do jednego narodu, a przykładów dostarcza świat anlosaski w nadmiarze. Znakomita większość celtyckich narodów wysp posługuje się dialektami jezyka angielskiego, a nieentuzjastycznie wita zaklasyfikowanie do "rodziny narodów brytyjskich" :-)

Przyjmując jednak nawet jedność języka, nie sposób nie zauważyć wystepowania conajmniej dwóch tradycji językowych we współczesnej Polsce. Jedna z tradycji to tradycja wywodząca sie z - nazwijmy ją, klasycznej kultury Polskiej, druga tradycja to ta uwieczniona w kulturze popularnej i memuarystyce, przykładowo w filmach "Psy" czy "Dzień świra", publikowanych zapisach rozmów prominentnych przedstawicieli życia politycznego i gospodarczego, żeby wymienić A.Michnika,  A.Gudzowatego czy J.Oleksego.

Jak jasno widać nie chodzi tu o róznice w stopniu opanowania gramatyki i zasób słownictwa; mamy tu do czynienia z zupełnie inną wrażliwością językową, nie sposób również odnotować faktu róznic semantycznych; te same słowa oznaczają w pozornie tych samych językach różne rzeczy. Dla ułatwienia klasyczny język polski nazywał będę "językiem A", nowy język polski "językiem B".

Co istotne, o ile wieksza część wykształconego społeczeństwa posługuje się wciąż językiem A, to klasa przywódcza używa prawie że wyłącznie języka B. Językiem B, obok już przywołanych, posługują się biegle takie postaci polskiego establishmentu jak były prezydent Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, profesor i senator Stefan Niesiołowski, znani aktorzy, pisarze i dziennikarze.

Co bardzo istotne dla podparcia postawionej we wstepie tezy, obie grupy mają świadomość własnej odrębności. Grupę językową B określa się w języku A jako "oni", grupę A grupa B określa rozmaicie; p.prezydent Wałęsa również używa zaimka osobowego, kiedy stwierdza: "Wy nie wiecie, jak daleko oni zaszli", dziennikarz Adam Halber pisze w korespondencji prywatnej: "Chujom precz!" i można domniemywać, że to drugie określenie lepiej oddaje emocjonalny stosunek jednej grupy do grupy drugiej.

3. Brak tradycyjnie rozumianych róznic politycznych

Kolejnym argumentem przenawiającym za moją tezą jest nie występowanie zasadniczych różnic politycznych, czym mozna by tłumaczyć narstający konflikt. Po jednej i po drugiej stronie można spotkać zwolenników liberalizmu obyczajowego i gospodarczego (deklaratywnych), zwolenników państwa opiekuńczego, zwolenników tradycji narodowej, chociaż nie sposób nie zauważyć, że to swoiste dublowanie nie wyczerpuje całego spektrum politycznych pogladów, ale to bierze się już z faktu występowania dwóch róznych świadomości historycznych i kulturowych.

4. Dwie historie.

Jeśli o istnieniu masowych bytów politycznych świadczy wspólna historia, to w Polsce będzie aż nadto argumentów za tezą o dwoistości, jako że historia grupy językowej A ma się do historii grupy językowej B podobnie, jak ma się historia brytyjskich lojalistów w Ulsterze do historii Irlandczyków w Urlsterze.

By rzecz nieco uprościć zwróćmy jedynie uwagę, że historyczne przypadki bohaterstwa, uznane i wynoszone za wzór po jednej stronie, są traktowane jako przejaw zdrady bądź szaleństwa po stronie drugiej.

I tak, dla osobników posługujących się językiem B, polskie podziemie niepodległościowe bywa zazwyczaj określane przy uzyciu słów o pejoratywnym wydźwięku, choć stopień "siły" określeń się zmienia. W latach czterdziestych i pięćdziesiatych, kiedy język B był jedynym oficjalnym językiem, siły zbrojne polskiego państwa podziemnego zwykło się okreslać mianem "band", dzisiaj rozmywa się zakres słowa "banda" (co może mieć związek z tym, że funkcjonariusze grupy B dokonali fizycznej eliminacji "band")  używa pojęć "tłuszcza", "motłoch", "ludzie z moheru" w stosunku do osób reprezentujących ten sam katalog wartości, który kiedyś prowadził wprost w "band" objęcia.

Osobnicy grupy językowej B zazwyczaj zarzucali grupie A kolaboracje z niemieckim narodowym socjalizmem, a w najlepszym przypadku bezczynność i "godzenie się" na hekatombę wojenną, ujmując takie postawy mianem: "stania z bronią u nogi".

Dzisiaj zarzut wyewoluował w kierunku zarzutu cięższego kalibru i mówi się już wprost (i pisze) o "współudziale w zbrodni", co przejawia się w entuzjastycznym przyjmowaniu wszelkich głosów taki udział potwierdzających.

Druga strona, a więc przedstawiciele biernej mniejszości uzywającej języka A zazwyczaj wskazuje na grupę B, jako na grupę kolaborantów sowieckich, donosicieli, prowokatorów, funkcjonariuszy byłego komunistycznego reżimu oraz - wśród urodzonego po komunizmie narybku grupy językowej B, beneficjentów systemu.

Ostatnie lata przyniosły istotną radykalizację w zakresie pojęć i jeśli jeszcze dziesięć lat temu ludzi mówiących językiem A określano pogardliwymi epitatami, to dzisiaj dochodzi już do znanego w historii procesu "dehumanizacji przeciwnika", kiedy to - podobnie jak w propagandzie nazistowskiej, "podludzi" sprowadza się często do świata zwierzecego. Moim skromnym zdaniem karierę wśród grupy języka B zrobi ilustracja szczura - brudnego zawszonego, ale niebezpiecznego (roznoszącego choroby) stworzenia, którego jedynym przeznaczeniem winna być deratyzacja. Napotkałem już we współczesnym pismiennictwie języka B na interesujące przykłady udanego zastosowania tej kalki.

Historia nauczycielką życia i  stąd wiemy, że w ślad za brutalizacją języka, musi nadejść czas na brutalizację w sferze politycznej. Odpowiedzią na projekty deratyzacyjne może byc powstanie czegoś w rodzaju elitarnych grup, które w zgodzie z przywołaną już analogią celtycką nazywam: "Oglaigh na hPholainn", a więc grup zajmujących się zbieraniem informacji o przeciwniku, publikowaniem tych informacji oraz działaniami zmierzającymi do odwrócenia ról i przejęciu władzy w drodze tak udanie stosowanych w świecie celtyckim happeningów politycznych.

Tutaj chciałbym zastrzec, że staram się nie oceniać i trwać w obiektywnej postawie badacza, więc jesli wieszczę, to bez satysfakcji, albo, lepiej powiedzieć, z ponurą satysfakcją człowieka wiedzy.

Dziękuję państwu za wysłuchanie wykładu."

Od siebie dodam, że wykład odbył się z towarzyszeniem nowoczesnego przekazu audiowizualnego służącego ilustracji. Czuję się w obowiązku podac linki do kilku prezentacji.

http://www.youtube.com/watch?v=WKeNMD8Bc8g

http://www.youtube.com/watch?v=92UH-Z3Cd3U

http://www.youtube.com/watch?v=qLLh2Jepn1Y

http://www.youtube.com/watch?v=3GDzYmA1d3k&feature=related

 

zapomniałbym, happening: http://www.youtube.com/watch?v=1CZplggMIH8&feature=related

 

Pozdrawiam serdecznie ;-)

 

 

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka