Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
W dzisiejszym wydaniu „Naszego Dziennika”, w artykule autorstwa Zenona Baranowskiego pt. „Prokuratura wraca do pirotechników” zawarto informację, że „Prokuratura wojskowa wznawia przesłuchania funkcjonariuszy BOR odpowiedzialnych za zabezpieczenie samolotu, który uległ katastrofie pod Smoleńskiem. Z zeznań odebranych od oficerów na początku tego roku wynika jednoznacznie, że…”. Informacja ta jest nieprawdziwa. Prokuratorzy Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie (prowadzącej śledztwo dotyczące katastrofy smoleńskiej) nie przesłuchali w 2013 r. żadnego funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu, który 10 kwietnia 2010 r. wykonywał czynności związane ze sprawdzeniem samolotu Tu-154 M nr 101 pod kątem obecności materiałów wybuchowych. Dwóch funkcjonariuszy BOR przesłuchanych zostało 24 i 25 lipca 2012 r., a więc prawie rok temu.
płk Zbigniew Rzepa
Rzecznik prasowy NPW
Dlaczego tzw. apteczka nie była niezbędna w lotach od 23 grudnia 2009 r. do 9 kwietnia 2010 r.?
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam
I tej informacji Naczelna Prokuratura Wojskowa nie była w stanie podważyć – a to właśnie do niej powinna się odnieść, tłumacząc rodzinom ofiar i opinii publicznej motywy powrotu do tego wątku.
Do traktowania dziennikarzy jako poważnych partnerów do rozmowy obliguje prokuraturę status zarówno instytucji zaufania publicznego, jak i waga sprawy, jaką jej powierzono.(...)
całość tutaj: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/32791,
a-jednak-nie-zostal-sprawdzony.html
Jakich zeznań, jeśli ich nie było?
Skoro więc przesłuchiwano ich tuż po 10 kwietnia 2010 roku, to przesłuchania przeprowadzone w 2012 roku byly przesłuchaniami dodatkowymi prawda?
Jaka była przyczyna ponownych przesłuchań?
Proszę przeczytać zez rozumieniem najpierw artykuł NDz, a później komunikat NPW. Umiejętność czytania ze zrozumieniem powinna wystarczyć:
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/32715,prokuratura-wraca-do-pirotechnikow.html
http://www.npw.gov.pl/491-katastrofaTU154M.html
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/32791,a-jednak-nie-zostal-sprawdzony.html
Nie, ale tu chodzi o konkretnych zeznań. Jakie to były, nikt nie wie.
A Pan Hambura jest adwokatem, a powtórzy to, co jakaś gazeta sadzi, co mogliby zeznawać na jakimś terminie, który nigdy się nie odbywał.
Wszystko według metodzie: im mniej wiemy, tym więcej wiemy;)
"Dwóch funkcjonariuszy BOR przesłuchanych zostało 24 i 25 lipca 2012 r.” – napisał w komunikacie płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy NPW.
płk Rzepa w rozmowie z dziennikarzami Telewizji Trwam doprecyzował, że funkcjonariuszy BOR przesłuchiwano w lipcu właśnie na „tę okoliczność”, o której traktował artykuł, czyli sprawdzeń pirotechnicznych samolotu Tu-154M.
http://predatorxl.salon24.pl/227757,nasz-dezinformator
"Dzięki" katastrofie rodziny ofiar, ich dzieci, krewni itd, itd, mają już zapewniony byt do końca życia.
Jest to sytuacja wysoce niemoralna i nie mająca odpowiednika w przyznawaniu odszkodowań w setkach katastrof, w których giną ludzie podróżujący służbowo.
Może w końcu by wystarczyło?