Opowieść wigilijna: Czy w Polsce przez cały rok będzie trwało Bo

Po moim wczorajszym wpisie (http://hambura.salon24.pl/53400,index.html) dotyczącym podpisania Traktatu z Lizbony myślałem, że napiszę opowieść wigilijną o zwierzętach przemawiających ludzkim głosem. Niestety dzisiejsze wypowiedzi polityków przeciwko referendum w sprawie ratyfikacji Traktatu z Lizbony, o które apelował w liście do Premiera Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski (cały tekst listu RPO: http://www.rpo.gov.pl/pliki/1198249681.pdf), odwiodły mnie od tego pomysłu. 

Zastanawia mnie w szczególności następująca wypowiedź jednego z czołowych polskich europejczyków: „Szef komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski (PO) argumentuje, że za przyjęciem Traktatu przez ratyfikację parlamentarną przemawia to, że jest to bardzo złożony dokument, którego na pewno obywatele nie przeczytają.” (źródło: http://wiadomosci.onet.pl/1663465,11,item.html).

Czy politycy traktat ten przeczytali? (Rada Ministrów oparła się na obszernym uzasadnieniu, które jest efektem ekspertyz prawnych przygotowanych dla rządu. - http://hambura.salon24.pl/53400,index.html) 

Czy nie będzie za chwilę tak, że Polacy najpierw przestaną czytać, a później być może rozmawiać o tych istotnych sprawach? Kto będzie przemawiał ludzkim głosem? 

Czy o to chodzi „europejskim” elitom?   

Zdrowych, błogosławionych, pełnych ciepła, spokoju i radości Swiąt Bożego Narodzenia życzy
Stefan Hambura,
a z Berlina: Ein frohes und gesegnetes Weihnachtsfest