W dzisiejszym „Handelsblatt“ ukazał się artykuł Reinholda Vettera (http://www.handelsblatt.com/News/Journal/Kommentar/_pv/_p/204051/_t/ft/_b/1314686/default.aspx/die-antideutsche-karte.html), korespondenta w Warszawie, pt. „Antyniemiecka Karta“ (Die antideutsche Karte). Autor porusza zarzuty wobec polskiego rządu jak granie na antyniemieckiej klawiaturze itp.
Tak przy okazji pisze, że Polacy nieraz są dyskryminowani w Niemczech. Zwraca również uwagę na wyniosłość Niemców wobec Polaków w pewnych kręgach społecznych (Nicht bestritten werden kann auch, dass Polen mitunter in Deutschland diskriminiert werden. Zudem ist die alte Überheblichkeit, die in bestimmten deutschen Bevölkerungskreisen gegenüber Polen an den Tag gelegt wird, noch nicht überwunden).
Jeszcze nie tak dawno temu nie chciano dostrzec dyskryminacji Polaków w Niemczech. Oczywiście dyskryminacja dotyczy także innych grup i osób żyjących w Niemczech, nie tylko Polaków. Zakazy mówienia po polsku z dziećmi dla polskojęzycznych rodziców nie były rzadkością. Sprawa doczekała się nawet pisma federalnej minister sprawiedliwości po wystąpieniu pani minister Anny Fotygi.
Te pierwsze zwiastuny pewnej zmiany w Niemczech są do zawdzięczenia tylko konsekwentnej polityce polskiego rządu na czele z premierem Jarosławem Kaczyńskim. Reinhold Vetter uważa, że naprawa stosunków polsko-niemieckich nie nastąpi z dnia na dzień, jeżeli opozycja przejmie władzę w Polsce. Według mojego zdania jest lepiej. Rząd premiera Kaczyńskiego wyznaczył pewny obszar we wzajemnych stosunkach, który każdy następny rząd będzie musiał respektować (to se ne vrati). Przyjaciele Niemiec w Polsce zobaczyli również jak czasami ponosi adwokata Polski w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Chciałby na koniec wystawić rachunek za swoje doradztwo. Czy mówił, że doradza za darmo?
zajmuje się stosunkami polsko-niemieckimi oraz prawem wspólnotowo-unijnym tzw. prawem europejskim
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
