„Beck kann morgen Kanzler sein“ (Beck może zostać jutro kanclerzem) - pod takim tytułem ukazał się dzisiaj wywiad w internecie w spiegel.de (strona internetowa: http://www.spiegel.de/spiegel/0,1518,490314,00.html) z Oskarem Lafontaine. Jest on wraz Lotharem Bisky jednym z dwóch przewodniczących nowej niemieckiej partii „Die Linke” (Lewica). Partia ta powstała po zjednoczeniu "Partii Demokratycznego Socjalizmu (PDS/Lewica)" z ugrupowaniem „Alternatywa Wyborcza – Praca i Sprawiedliwość Społeczna (WASG)". „Die Linke” mogłaby już dzisiaj współrządzić w Niemczech, gdy porozumiała się z SPD (socjaldemokraci) i Zielonymi. W Bundestagu istnieja liczbowa większość parlamentarna dla tej opcji. Do tej pory nie powstała ze względu na osobę samego Oskara Lafontaine, który był wcześniej przewodniczącym SPD i oddał jej przewodnictwo oraz opuścił SPD po sporze z byłym kanclerzem Gerhardem Schroederem. Lafontaine powrócił do polityki na lewo od SPD.
W polityce jest prawie wszysto możliwe. Czy są to pierwsze zwiastuny zmian w Niemczech? Polecam cały wywiad (na razie tylko w języku niemieckim).
zajmuje się stosunkami polsko-niemieckimi oraz prawem wspólnotowo-unijnym tzw. prawem europejskim
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka