Stefan Hambura Stefan Hambura
263
BLOG

niezalezna.pl: Policzymy się w niemieckich samorządach

Stefan Hambura Stefan Hambura Polityka Obserwuj notkę 1

Chcemy pilnie zająć się kwestią nauki języka polskiego jako języka ojczystego nie tylko w niemieckich szkołach – zapowiada Stefan Hambura, założyciel Europejskiej Inicjatywy w Niemczech w rozmowie z portalem niezależna.pl

Czy Polakom mieszkającym w Niemczech potrzebna jest partia, którą Pan zamierza założyć?


Gdyby było inaczej, nie zdecydowałbym się na jej założenie. Teraz mniejszość polska i Polonia w Niemczech są zdane właściwie wyłącznie na siebie. Mają niewielkie wsparcie ze strony polskich polityków. Niestety, wielu z nich tak naprawdę szkodzi sprawie swoich rodaków w Niemczech, zamiast pomagać. Byłoby już lepiej, gdyby na przykład w ogóle nie zabierali głosu w tej sprawie.

Jakich polityków ma Pan ma myśli?

Takich, którzy uchodzą albo raczej bardzo chcą uchodzić za ekspertów w tematyce polsko – niemieckiej, w tematyce mniejszości. Tymczasem publicznie wykazują się niewiedzą, choćby nie znając dokładnie liczby mniejszości narodowych, uznawanych do tej pory przez państwo niemieckie.

Skoro Pan nazwisk unika – dopowiem, że taką niewiedzą wykazał się szef Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, Andrzej Halicki z PO. A co z „ikoną” stosunków polsko – niemieckich, Władysławem Bartoszewskim?

Za całą odpowiedź niech starczy fakt, że to w Kancelarii Premiera, gdzie pan Bartoszewski jest ministrem, powstał dokument niezwykle szkodzący sprawie Polaków w Niemczech. Mowa w nim o tym, że strona polska nie będzie już więcej używać określenia „mniejszość polska”. Nie do końca wierzę, by dyrektor Krzysztof Miszczak, który ów dokument stworzył, działał bez wiedzy swojego szefa czyli Bartoszewskiego.

Jak Pan zamierza to wszystko zmienić i działać na rzecz Polaków w Niemczech?

Przede wszystkim trzeba zająć się newralgicznymi, trudnymi sprawami takimi jak nauka języka polskiego jako języka ojczystego czy odszkodowania dla polskich organizacji, wywłaszczonych w konsekwencji rozporządzenia Goeringa z lutego 1940 roku. Chcemy też energicznie zająć się kwestią systemowego dofinansowania organizacji społecznych i przykościelnych. Wśród Polaków mieszkających w Niemczech wykonują one wielką pracę, borykając się z brakiem pieniędzy. Prof. Piotr Małoszewski wskazał na ciekawe rozwiązanie stosowane w Niemczech dla narodów Sinti i Romów. Nauka ich języka ojczystego finansowana jest z budżetu federalnego, a nie przez poszczególne landy. Takie rozwiązanie można zastosować również wobec Polaków. Tak, by przez następne lata nie odsyłano ich wciąż w tej sprawie od landów do państwa federalnego i z powrotem.

Nie obawia się Pan, że nowa partia zostanie wciągnięta w interesy większych i silniejszych od niej, a potem wykorzystana?

Doskonale zdaję sobie sprawę z takiego zagrożenia. Ale wierzę w ludzi i ich społeczną mądrość. Dostaję dziesiątki listów mailowych i telefonów z poparciem dla naszego przedsięwzięcia. Będziemy rozmawiali z innymi grupami narodowymi w Niemczech. Zaczęliśmy już od Serbołużyczan. Tworzymy partię jako ruch społeczny, a nie partię kadrową. O poparcie zaczniemy zabiegać od wyborów samorządowych w Niemczech. Wystartujemy wszędzie tam, gdzie są duże skupiska Polaków.

Rozmawiał:Rafał Kotomski
 

źródło: http://niezalezna.pl/12212-policzymy-sie-w-niemieckich-samorzadach

(tekst został umieszczony za zgodą niezalezna.pl)

zajmuje się stosunkami polsko-niemieckimi oraz prawem wspólnotowo-unijnym tzw. prawem europejskim

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka