Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Jak wyglada obecna konkurencja na rynku ubezpieczeń zdrowotnych?
Otóż. W 80% stanach jeden albo dwóch ubezpieczycieli ma 80% rynku. Bill Clinton mówi, że o tym nie wiedział i ze skutkiem jest brak konkurencji cenowej.
USA wydają obecnie na opiekę zdrowotną znacznie więcej niż inne rozwinięte kraje Zachodu. Obecny system - więcej kosztuje.
A Gwiazdowski konfabuluje o cudach wolnego rynku i przekleństwie regulacji. Otóż. Rynek zawsze jest regulowany. Wolnego nie było, nie ma i nie będzie. Rzecz w tym, żeby to były regulacje, które wymuszą konkurencję, bowiem brak regulacji prowadzi do monopoli. Ale to widocznie Gwiazdowskiemu nie przeszkadza.
Dane. Dane! Dane!!!
A nie propaganda światopoglądowa.
To akurat dobrze rokuje Ameryce, jesli brac to za oderwanie sedziow SN od biezacej walki politycznej. Konserwatywni sedziowie SN w USA znani sa z tego, ze daja rzadowi sporo swobody. Lewicowi sedziowie zas odwrotnie - sa sklonni stosowac bardzo waska wykladnie Konstytucji co moze paralizowac rzad i odbierac mu mozliwosc rzeczywistego rzadzenia. Widac to czesto u nas. Tak nawiasem to wynik 5:4 w SN w USA zdazyl sie juz sporo razy zdarzyc.
"A najzabawniejsze jest to, że po doświadczeniach ze zmuszeniem banków do udzielania kredytów hipotecznych nawet tym, którzy zdolności kredytowej nie mieli, teraz Obama zmusza firmy ubezpieczeniowe do sprzedawania polis nawet chorym. Jak to się odbije na kosztach polis???"
No to chyba naturalne w mechanizmie ubezpieczen, ze zdrowi utrzymuja chorych. Jesli jakies negatywne zjawisko rozklada sie rowno na obywateli to ubezpieczenie nie ma najmniejszego sensu. Szczerze mowiac jako czlowiek zdrowy nie mam nic przeciwko doplacaniu do leczenia tych, ktorzy mieli mniej szczescia. Doprawdy nie zazdroszcze tym, ktorzy maja to "szczescie", ze leza w szpitalach, a na nich sa wydawane moje pieniadze. Nie zamienilbym sie z nimi.
Jak to działa dalej? Skoro są chętni aby zapłacić kilkanaście milionów, to tych którzy zapłacą pół miliona za lot orbitalny będzie znacznie więcej. Efekt? Space Ship One i bliskie już regularne komercyjne loty w kosmos, gdyby zaś to było pod regulacją NASA to loty dalej by kosztowały kilkanaście milionów dolców bo dalej się nie da porocedury.
Z dostępem do usług medycznych jest podobnie. Wyśrubowane standardy powodują wzrost kosztów, pazerni prawnicy wymuszają ubezpieczenia lekarzy od odpowiedzialności cywilnej na niebotyczne kwoty w związku z czym zwykła wizyta w celu zaszycia skaleczonej ręki bez serii badań, anestezjologa chirurga się nie objedzie. To co przed laty potrafiła zrobić zwykły lekarz i pielęgniarka na dyżurze w pogotowiu w ciągu 20 minut, i kosztowało niewiele, dzisiaj wymaga tego co opisałem powyżej.
Takie regulacje generują rynek. Ostatnio wyczytałem "wspomnienia" stacza kolejkowego do lekarza. Jak masz nie masz tyle kasy aby iść prywatnie to kupujesz miejsce u stacza.
Akurat frywolne oskarżenia jak w stanach to efekt braku regulacji. Zamiast regulować, firmy muszą uważać, żeby nie zrobić czegoś co sąd uzna za zaniedbanie.
Zgadza nie wszystkie rzeczy ureguluje nam wolny rynek. Od tego mamy władzę ustawodawczą, która ma dbać o moją wolność do czystej wody. Jednocześnie sąd ma dbać o interesy firmy, aby zbytnią dbałością do jakość wody nie przesadzić np nakazując uzyskanie jakości wody jak dla wody źródlanej a pobrana została z rzeki.
Jeden z głównych powodów zarówno wzrostu cen leków, jak i wzrostu potęgi firm farmaceutyczych, a przede wszystkim: budżetowych wydatków na służbę zdrowia.
Polecam także:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2690175/
Plus: główną przyczyna załamania finansowego 2007 była deregulacja instytucji finansowych. Wtedy to Greenspan ( powołany na głównego strażnika amerykańskich pieniędzy przez Reagana, a potem na bezprecedensową piątą już kadencję przez Busha) wyraził swoje przepraszające "Ooops, pomyliłem się" ( w ślepej wierze w cudowne właściwosci "samoregulacji rynku").
Czas wyrosnąć z dogmatów: zarówno o wolnym rynku, jak i rynku kontrolowanym.
Kaśka
PS. do Piko: twoje "zaadresowanie " Obamy, to wyraz takiego prymitywizmu, z którym jakakolwiek dyskusja jest obrazą dla elementarnej inteligencji i przyzwoitości, odnotowuję więc tylko swój bardzo zdecydowany sprzeciw, bo udawać, że tego łajna tu nie ma, nie potrafie, nie chcę i nie powinnam.
Kaśka
1. Był taki wierszyk Tuwima - Murzynek Bambo, bardzo sympatyczny. Masz coś przeciw niemu?
2. Nazwanie murzyna murzynem nie jest niczym obraźliwym.
3. Obama jest socjalistą i jego program jest zgubny dla US (dla innych krajów byłby również)
4. Problem pochodzenia Obamy nie jest wydumany i wszystko wskazuje że nie urodził się na terytorium US
5. Taka sytuacja nie bierze się z powietrza. Wpływ służb na przywódców państw jest czymś co istnieje. W US również.
Proponuję chwilę się zastanowić przed rzucaniem obelg. Mniej emocji więcej zastanowienia.
Nie bierzesz pod uwagę, że w takiej sytuacji USA mogłyby, z dnia na dzień, dokonać wymiany pieniądza dajmy na to podobnie jak w II RP za reformy Grabskiego. Hokus Pokus z dolara robi się solar w stosunku 1 milion (albo 10 milionów zielonych) = 1 solar (powiedzmy - różowy) podobnie jak Grabski z miliona marek zrobił 1 złotego. A czym była denominacja w 1995 roku?
Przecież walki partyjne związane z uchwalaniem budżetu i przy okazji podnoszeni pułapu długu trwają od wielu lat.
Affordable Care Act został uchwalony zaś ponad 3 lata temu.
"Gdyby w wyborach 2008 roku przeciwko bohaterowi z Wietnamu McCainowi stanął jakiś Euroamerykanin o poglądach Obamy jakie miałby szanse?"
Czy miałby? Po 8 latach rządów Republikańskiego G.W. Busha, które doprowadziły do największego kryzysu od 80 lat i dwóch wojen, których nie potrafili skończyć?
Czy ktoś, kto nie był tego winien miał szanse? KAŻDY. Tylko nie następny Republikanin.
"powinien przeprowadzić deregulację rynku usług medycznych – jak Reagan przeprowadził deregulację lotnictwa."
Tutaj zgodzę się z poprzednikami - regulacja rządowa nie jest super, ale... właśnie deregulacja dokonana za Demokraty Clintona była jednym z głównych przyczyn kryzysu 2008 roku.
Pozwolono wówczas bankom inwestycyjnym na sięganie do depozytów ludności bez zabezpieczeń, które obowiązywałyn banki komercyjne.
Doprowadziło to szybko do sprzedawania pustych pakietów inwestycyjnch i utraty przez miliony ludzi oszczędności życia.
Co ciekawe, to właśnie deregulator Ronald Reagan zaczął wydawanie pieniędzy, których budżet nie miał. Na wielką skalę. To za jego rzadów też zaczęło się podnoszenie pułapu długu.
Co do ochrony zdrowia - przy dotychczasowej tendencji i bierności rządu federalnego za następną dekadę większość populacji USA nie byłoby stać na jakąkolwiek ochronę zdrowia.
Jak już zauważono w komentarzach - w USA płaci się za ochronę zdrowia znacznie więcej niż w jakimkolwiek innym kraju rozwiniętym. Ponad dwukrotnie powyżej średniej europejskiej.
I koszty rosną z roku na rok.
Dzięki wpływom lobby farmaceutycznego od dzisięcioleci też są w USA najdroższe na świecie leki.
Nie wiem, czy Obamacare jest tutaj najlepszym rozwiązaniem, ale... myślę, że lepiej zrobić to niż to co robiły poprzednie rządy - czyli nic.
Pozdrowienia dla Pyzola, z którą to przeważnie mocno się nie zgadzam - tym razem podpisuję się pod wszystkim i dla Sierkovitza - z którym już dawno nie dyskutowałem....