Robert Gwiazdowski Robert Gwiazdowski
528
BLOG

NOWE REGULACJE

Robert Gwiazdowski Robert Gwiazdowski Gospodarka Obserwuj notkę 1
Słynny Nouriel Roubini podał dalej wczoraj na Twitterze obliczenia zerohedge, że „shadow banking” to już 67 bln USD – czyli 111% światowego PKB na koniec 2011.”
 
 
Nie zdążyłem odpisać „so what”? jak już pojawił się link to FT o tym, że FSB Urząd Stabilności Finansowej (Financial Stability Board) planuje powstrzymać dziłalność parabanków.
 
 
I już wiadomo „what”. FSB uznał, że parabankowość może stworzyć systemowe zagrożenia oraz „spotęgować reakcje rynku, kiedy brakuje na nim płynności ". Aby zmniejszyć zagrożenia trzeba stworzyć system monitoringu i „odpowiednie regulacje”.
 
Przy okazji interchange pisałem o sytuacji społecznego niedostosowania – czyli nieoptymalnego w sensie Pareto – wykorzystywania aktywów na jakimś rynku, co tworzy możliwość podjęcia konkurencji na nim i osiągnięcia własnego zysku z korzyścią dla konsumentów, co z kolei zwiększa w konsekwencji efektywność wykorzystania zasobów. Na tym właśnie opiera się przedsiębiorczość – na odkrywaniu coraz to nowych informacji i wykorzystywania ich. Na skutek rażącego zawyżania wysokości opłat interchange na rynku płatności bezgotówkowych pojawia się konkurencja. Na skutek działalności banków i nadzoru finansowego to samo obserwujemy na rynku bankowym.
 
„Parabankowość” jest definiowana z jednej strony jako działalność umożliwiająca bankom prowadzenie interesów nie ujmowanych w bilansie, a z drugiej strony jako działalność umożliwiająca inwestorom pomijanie banków i funkcji przez nie tradycyjnie wypełnianych. Parabanki prowadzą więc… same banki -  i temu zdaje się chce przeciwdziałać FSB. Chce zatem przeciwdziałać skutkom własnych regulacji ograniczających zakres tego co mogą robić banki. Ale banki zaczynają uprawiać „parabankowość” nie tylko z uwagi na konkurencję jaka się wobec nich pojawiła na skutek działania nadzorców i wprowadzenia nowych regulacji, ale także z uwagi na konkurencję, która się pojawiła na skutek działania… ich samych. Rynek wychwytuje błędy przedsiębiorców i regulatorów i dlatego regulatorzy nie mogą pozwolić, żeby on działał.
 

Zwolennikom zwiększania regulacji jeszcze raz polecę książkę Harry’ego Markopolosa, który opisuje jak przez dziewięć lat próbował przekonać bądź co bądź państwową instytucję regulacyjną i kontrolną – Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) – że zwroty z inwestycji, jakie zapewniał Bernard Maddoff, są matematycznie niemożliwe. Markopolos opisuje spotkanie, jakie w maju 2000 roku odbył z wysokim rangą urzędnikiem pionu nadzoru. „Bardzo szybko stało się jasne, że nie zrozumiał on nic z rozmowy oprócz słów „dzień dobry”. („No One Would Listen: A True Financial Thriller”.) 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Gospodarka