Przemówienia Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego (1867-1935) i marszałka seniora księcia Ferdynanda Radziwiłła (1834-1926) podczas pierwszego posiedzenia Sejmu Ustawodawczego, 10 lutego 1919 roku w Warszawie:
Naczelnik Państwa Józef Piłsudski
(witany burzliwymi oklaskami wchodzi na mównicę, posłowie powstają z miejsc).
Panowie Posłowie!
Półtora wieku walk, krwawych nieraz i ofiarnych, znalazło swój tryumf w dniu dzisiejszym. Półtora wieku marzeń o wolnej Polsce czekało swego ziszczenia w obecnej chwili. Dzisiaj mamy wielkie święto narodu, święto radości po długiej, ciężkiej nocy cierpień.
W tej godzinie wielkiego serc polskich bicia czuję się szczęśliwym, że przypadł mi zaszczyt otwierać Sejm polski, który znowu będzie domu swego ojczystego jedynym panem i gospodarzem.
Radość dnia dzisiejszego byłaby stokroć większą, gdyby nie troska, że zbieracie się w chwili niezwykle ciężkiej. Po długiej nieszczęsnej wojnie świat cały a z nim i Polska czekają z tęsknotą upragnionego pokoju. Tęsknota ta w Polsce dziś ziścić się nie może. Synowie Ojczyzny muszą iść, by bronić granic i zabezpieczyć Polsce swobodny rozwój.
Sąsiedzi nasi, z którymi pragnęlibyśmy żyć w pokoju i zgodzie, nie chcą zapomnieć o wiekowej słabości Polski, która tak długo stała otworem dla najazdów i była ofiarą narzucania jej obcej woli przemocą i siłą.
Nie chcemy mieszać się do życia wewnętrznego któregokolwiek z naszych sąsiadów, lecz pozwolić nie możemy, by pod jakimkolwiekbądź pozorem, chociażby pod pozorem rzekomego dobrodziejstwa, naruszano nasze prawo do samodzielnego życia. (Oklaski).
Nie oddamy ani piędzi ziemi polskiej i nie pozwolimy, by uszczuplano nasze granice, do których mamy prawo (burzliwe oklaski).
Dążności naszych sąsiadów sprawiły, że ze wszystkimi nimi znajdujemy się obecnie w otwartej wojnie lub co najmniej w stosunkach mocno naprężonych.
Jasną stroną w naszych stosunkach zewnętrznych są zacieśniające się węzły przyjaźni z państwami ententy. Głęboka sympatja łączyła już dawniej Polskę ze światem demokratycznym Europy i Ameryki, (oklaski i głosy: Niech żyje Wilson!) nie szukającym sławy w podbojach i ucisku innych narodowości, a pragnącym ułożenia stosunków w myśl zasad sprawiedliwości i słuszności.
Sympatja ta spotęgowała się, gdy sławne armie państw sprzymierzonych, druzgocąc ostatnią potęgę naszych ciemiężycieli, wyzwoliły Polskę z niewoli (oklaski).
Jestem przekonany, że serdeczne uczucia i niezaprzeczona wspólność interesów z tymi państwami uczynią niezbędną dla nas z ich strony pomoc – wydatną i skuteczną.
Naród polski przez półtora wieku zmuszany był stosować się do praw narzuconych przez obcą przemoc. Nie mogąc normować swego życia według własnej woli, zatracił przez ten długi okres poczucie prawa, i wiarę we własne siły.
Obdarzeni dziś zaufaniem narodu dać mu macie podstawy dla jego niepodległego życia w postaci prawa konstytucyjnego Rzeczypospolitej Polskiej. Na tej podstawie utworzycie rząd, oparty o prawa, przez wybrańców narodu ustanowione. Prawa, przez was uchwalone, będą początkiem nowego życia wolnej i zjednoczonej Ojczyzny (oklaski).
Polska, otoczona zewsząd przez wrogów musi posiadać armię, któraby mogła sprostać swoim ciężkim zadaniom, (burzliwe oklaski). Macie poprzeć i rozwinąć rozpoczętą budowę wojska tak, by Ojczyzna, zasłonięta piersiami żołnierza, mogła się czuć bezpieczną i przeświadczoną, że honoru jej i praw broni silna i dobrze wyposażona armia (oklaski).
Wreszcie zwrócicie, Panowie, niechybnie baczną uwagę na niedomagania naszego życia gospodarczego, upośledzonego przez gospodarkę obcych i zrujnowanego silnie przez wojnę i okupację. W tej dziedzinie należyte uregulowanie spraw znajdującego się w upadku przemysłu i niezbędnych reform agrarnych (burzliwe oklaski) w duchu postępu i wielkich demokracji Zachodu stworzy zdrowe podstawy dla siły duchowej narodu i da trwałe podłoże dla budowy jego przyszłości.
Życząc Panom powodzenia w ich trudnej i odpowiedzialnej pracy, ogłaszam pierwszy Sejm wolnej i zjednoczonej Rzeczypospolitej Polskiej za otwarty (burzliwe oklaski) i powołuję najstarszego z panów posła Ferdynanda Radziwiłła do objęcia tymczasowego przewodnictwa (oklaski i okrzyki: Niech żyje Piłsudski!).
(Posłowie siadają. Naczelnik państwa opuszcza salę).
Przewodniczący poseł Ferdynand Radziwiłł
Wysoka Izbo!
W chwili gdy przypada na mnie obowiązek zagajenia tego Wysokiego Zgromadzenia, oprócz serdecznej radości czuję wzruszenie, które w sercu każdego Polaka w tak ważnej i historycznej chwili budzić się musi. Oddawna, od stu lat, z wyjątkiem przejściowych zwoływań reprezentacji polskich nie było sejmu, któryby stanął przed tak ważnym i tak odpowiedzialnym dla wszystkich członków zadaniem, bo wszakże powołani jesteśmy do położenia fundamentów pod przyszłą budowę niepodległej Polski.
Kilka słów przedewszystkiem w osobistym moim imieniu i w imieniu moich kolegów z Wielkopolski, którzy ze szlachetnego porywu Rządu zostali tu powołani jako dawni reprezentanci polscy, wybrani z rzeszy niemieckiej, a którzy od początku istnienia tej Rzeszy w państwie pruskim i w północnych Niemczech przez długie pokolenia dzierżyli odpowiedzialność za czuwanie nad interesami ludności, która ich pieczy była powierzona. Staraliśmy się wiernie i sumiennie spełniać ten obowiązek, o ile sił naszych starczyło (oklaski), czego świadectwem może być dla nas, że dlatego właśnie zostaliśmy tu powołani do tej wspólnej pracy. I oto pierwszy raz w naszym życiu doświadczeń parlamentarnych stoimy przed zgromadzeniem, do którego, jako do rodaków, rozumiejących porywy serca naszego, ku obronie naszych żywotnych praw narodowych z zaufaniem odwołać się mamy prawo. (Oklaski).
Ciężkie zaiste są chwile, w których się ten Sejm zbiera, a odpowiedzialność nasza wzrasta w miarę ważności chwili. Musimy ze spokojem, powagą, odpowiadającą tej chwili zabrać się do ustawodawczej pracy dla Państwa Polskiego. Granice tego państwa nie są jeszcze ustalone i możnaby powątpiewać, czy chwila obecna była odpowiednia do podejmowania tej mozolnej pracy. Ale ponieważ tak się stało, ponieważ już dzisiaj powołani tu jesteśmy do rozważania tego wszystkiego, co dla pomyślnego przeprowadzenia tego dzieła jest nieodzownie potrzebne, wzywam Was, Szanowni Panowie, abyśmy z rozwagą, nie dając się porywać partyjną nienawiścią, skupili swoje myśli w jedną całość dokoła konieczności radzenia o bezpieczeństwie państwa.
Chmury nadciągają ze wszystkich stron. Kresy wschodnie i kresy zachodnie, nie mniej kresy północne, są zagrożone. Nienawistne prądy państw sąsiednich wdzierają się w nasze granice. Trzeba więc nam radzić przedewszystkiem o bezpieczeństwie państwa w myśl orędzia, które dopiero co Naczelnik kraju jako program swego rządu Wam podał. Zaiste wielka jest odpowiedzialność nasza, ogrom działalności tego Sejmu prawie przechodzi siły. Trzeba zastanowić się nad tem, o co idzie w grze dzisiejszych wypadków. Przez wieki świetnej historii naszego narodu rząd polski spoczywał na mocnych, prawem, prawem uświęconych instytucjach, i dzięki temu Polska była niegdyś przedmurzem wolności Europy przed zaborczymi hordami, które w jej granice wpadały. Wam, moi Panowie, nie trzeba przypominać świetności rozwoju dziejów naszych, ale niech świadomość tej świetności pamięć o tem stanowisku, jakie przez długie wieki państwo polskie zajmowało w Europie, kierują Waszymi obradami. Chodzi o to, aby te skarby przeszłości, które Opatrzność oddaje dziś w naszą pieczę, dopuszczając ten cud, że tak niespodziewanie zmartwychwstało Państwo Polskie, – aby te skarby ten Sejm miał na oku przy swoich decyzjach na przyszłość.
Oby te zasady przez wieki przodujące w dawnym rozwoju naszej państwowości, nie zostały podkopane i unicestwione przez prądy przeciwne, – zasady ochrony wiary chrześcijańskiej, niezłomnej wierności dla Stolicy Apostolskiej, zasady, które były rękojmią bezpieczeństwa tak życia prywatnego, jak życia publicznego i państwowego. (Oklaski). Dlatego, moi Panowie, winienem w tem Wysokiem Zgromadzeniu dziś oddać pokłon Namiestnikowi Chrystusowemu, który w swoim orędziu do państw wojujących ujął się przedewszystkiem za Polską i do pieczy nad nią wezwał państwa zajęte wojną, która przedewszystkiem kraj nasz, naszą biedną ludność wtrąciła w bezgraniczne nieszczęścia i nieobliczalne zadała straty. Przyświecać nam powinna ta myśl, aby rany, zwłaszcza rany szerokich warstw naszej ludności pracującej goić w duchu miłości chrześcijańskiej. (Oklaski).
Podnieść muszę konieczność stworzenia silnego rządu, niezbędnego do ustalenia porządku społecznego. Tam gdzie panują nieokiełznane namiętności, z jakiejkolwiek strony by wyszły, tam Panowie porządku i ładu być nie może. Pogrom państwa wschodniego, które dotychczas dzierżyło rządy kraju, gdzie dziś obradujemy, jest dla nas przykładem odstraszającym do czego prowadzi niemoc i bezprawie naród, kierujący się nie zasadami boskiej sprawiedliwości lecz partyjnemi namiętnościami i chęcią przewagi jednej klasy współobywateli nad drugą we współżyciu kraju.
W czasach porozbiorowych duch w polskim narodzie nie zamarł, przeciwnie można powiedzieć, że wydawał jako wyraz niezłomnej żywotności duchowej kwiaty i plon obfity w literaturze, sztuce i nauce. Czasy Królestwa Kongresowego – przypomnę tylko mężów jak Czartoryskiego Adama, Lubeckiego, Czackiego – to czasy pieczy nad powszechną oświatą, nad podniesieniem naukowem wszystkich klas narodu, – to niezatarte ślady tego ducha polskiego, który nasz kraj wonczas ożywiał. Naśladujmyż tych dawnych przywódców rozwoju kulturalnego naszego kraju, pamiętajmy o tem, że przeszłość przekazała nam skarby, których pilnować, które mnożyć, powiększać jest naszym zadaniem. Niech nam przyświecają zasady wiary, tak głęboko zakorzenionej w duszach mas naszego narodu, one nam będą najlepszą pomocą przy sumiennym spełnianiu naszych zadań. Niech nam przyświeca miłość dla braci według przykazania Chrystusowego: miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Niech nam przyświeca nadzieja, że pomimo wszelkich przeszkód, pomimo wszelkich niebezpieczeństw, które na drodze naszej spotykać będziemy, Pan Bóg da nam wyprowadzić tę nawę państwową na właściwe tory ku bezpiecznej i dobry rozwój naszych losów rokującej przyszłości.
W tym moi Panowie łączmy się wszyscy i nie zapominajmy o tej nauce z Ewangelji, jak zły duch rozrzucił kąkol między ziarna dobre. Niestety, odczuwać się dają tu i ówdzie prądy, które chciałyby obalić spokojny, według praw boskich odbywający się rozwój społeczny naszego kraju. Zpoza granic jego działa zły duch, zrodzony z terrorystycznego rozkładu społeczeństwa w sąsiednim państwie, i pragnie się zaszczepić w naszym, duch, który wyraźnie dąży do zatopienia zasad i praw boskich i ludzkich w morzu krwi i gwałtu. Oby duch ten nigdy w Polsce nie zapanował. Występując przeciw niemu, podtrzymujemy skutecznie zasadę miłości bliźniego, zabezpieczając wszystkim stanom państwa prawo, porządek i rozwój. Niech nam Pan Bóg do tego dopomoże!
W tej myśli witam Szanownych Panów. Sejm polski niech żyje!
(Oklaski, okrzyki: Niech żyje Sejm!)
(…)
Źródło: Sprawozdanie stenograficzne z 1. Posiedzenia Sejmu Ustawodawczego z dnia 10 lutego 1919 r., łamy 2-8 i 26 (tu jedynie: 2-7). Pierwsze przemówienie (łamy 2-4) z nieznacznie zmienioną pisownią i interpunkcją oraz bez didaskaliów podano drukiem w V tomie „Pism Zbiorowych” Józefa Piłsudskiego, Warszawa 1937, ss. 55-57.
66 lat, czyli już - dzięki PiS - w wieku uprawniającym do emerytury, ale jeszcze nie składam broni, pracuję, piszę, liczę itd.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura