„Jam jest Pan, Trener twój, którym cię wywiódł z ziemi rosyjskiej, z domu niewoli.
1. Nie będziesz miał trenerów innych oprócz Mnie.
2. Nie będziesz brał imienia Kazimierza Górskiego i Antoniego Piechniczka nadaremno, bo Ja jestem Pan, Trener twój, Trener zazdrosny.
3. Pamiętaj abyś sześć dni pracował lub się obijał, lecz w siódmym dniu jest szabat, więc masz zagrać meczyk.
4. Czcij sponsora swego i reklamodawcę swoją, jak ci pokazał Pan, Trener twój, i Pan, Prezes twój, abyś długo żył i aby ci się dobrze powodziło.
5. Nie zabijaj się bez potrzeby, bo to jest dobre dla Senegalczyków, Kolumbijczyków i innych dzikusów.
6. Nie cudzołóż ze smartfonem swoim.
7. Nie kradnij czasu i pieniędzy kibiców swoich.
8. Nie mów przeciw bliźniemu swemu kłamstwa na temat świetnej formy swojej.
9. Nie pożądaj żony kolegi swojego.
10. Nie pożądaj domu bliźniego swojego, ani blachy na dachu domu jego, ani jego Head & Shoulders, ani jego łupieżu, ani jego Pepsi, ani jego Lays, ani jego Fakro, ani jego Play, ani jego Sport, ani jego Żabki, ani jego Huawei, ani jego Samsunga, ani jego Tyskiego, ani jego Warki, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.”
Wtedy cały lud polski, nie słysząc grzmotów i błyskawic oraz nie widząc góry dymiącej, nie przeląkł się i nie drżał, lecz stracił cierpliwość.
I zaczęli mówić przeciw Trenerowi, Prezesowi i piłkarzom: „Czemu wyprowadziliście nas nad Wołgę, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma zwycięstw ani nawet remisów, a uprzykrzyły się nam już te wyniki mizerne”.
I mówili przeciw Trenerowi, Prezesowi i piłkarzom: „Czy po to wyprowadziliście nas przed telewizory i na stadiony, aby nas, nasze dzieci i wnuki wydać na śmierć z pragnienia wygranej? Wyprowadziliście nas na tę pustynię, aby głodem umorzyć całą tę rzeszę?”
A piłkarze podnieśli oczy, a ujrzawszy, że Japończycy ciągną na nich, ogromnie się przerazili.
I rzekli do Trenera: „Czyż brakowało grobów w Ekstraklasie, że nas tu przyprowadziłeś, abyśmy pomarli nad Wołgą?”
Oto słowo Boże, Adama Nawałki, Marcina Feddeka i Marcina Gugulskiego.
66 lat, czyli już - dzięki PiS - w wieku uprawniającym do emerytury, ale jeszcze nie składam broni, pracuję, piszę, liczę itd.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport