Wczoraj skończyłem 59 lat.
Od ponad 2 lat jestem starszy od Prezydenta RP, co wcześniej mi się nie zdarzało.
Od niemal 2 lat jestem też starszy od (pani) Premier, co również jest dla mnie nowe.
A jeszcze 6 lat temu Prezydentem i Premierem byli panowie, którzy „nie mieli z kim przegrać”…
Dokładnie za tydzień zaliczę pełne 41 lat udokumentowanego stażu pracy a za miesiąc i tydzień mój wiek emerytalny znów będzie wynosił 65 lat [link] (zamiast 67 lat [link 2], jak pod rządami ww. panów, co to „nie mieli z kim przegrać”).
Także za miesiąc i tydzień moje koleżanki z klasy maturalnej znów będą mogły przejść na emeryturę, mając lat 60 (a nie 67, jak planowali ci panowie, o których wyżej), więc większość z nich będzie mogła z tego skorzystać już 1 października.
Cierpliwość jest wielką i trudną cnotą, ale na pewne sprawy warto nie tylko cierpliwie czekać, ale i przykładać do nich rękę…
Rękę z trzymaną w dłoni kartką wyborczą…
[Pochwała cierpliwości 1 – link]
Inne tematy w dziale Polityka