Wczoraj wieczorem zmarła "Kama", Maria Stypułkowska-Chojecka, harcerka, żołnierz oddziału "Agat" / "Pegaz" / "Parasol"Armii Krajowej, uczestniczka akcji bojowych Kutschera oraz Fruhwirth, Weffels, Braun, Koppe, Stamm i Hahn.
W czasie Powstania Warszawskiego przeszła szlak bojowy „Parasola”: Wola, Stare Miasto, Śródmieście, Czerniaków, Mokotów, Śródmieście, Trzy razy szła kanałami prowadząc rannych. Była dwukrotnie ranna, kontuzjowana, zasypana gruzami na Starym Mieście.
Odznaczona Krzyżem Srebrnym Virtuti Militari i dwukrotnie Krzyżem Walecznych.
Honorowy Obywatel m.st. Warszawy.
[informacja o śmierci - wg sms od syna, Mirka Chojeckiego, via Małgorzata Naimska]
***
Jej własna relacja pod linkiem na stronie Muzeum Powstania Warszawskiego: http://ahm.1944.pl/Maria_Stypulkowska-Chojecka
***
Wg TPW: w 1937 roku wstąpiła do 58 Warszawskiej Żeńskiej Drużyny Harcerskiej. We wrześniu 1939 roku ze swoją drużyną opiekowała się na Dworcu Głównym kobietami z dziećmi i ludźmi starszymi, którzy uciekli do Warszawy z terenów zajmowanych przez Niemców.
W czasie okupacji była czynną harcerką Szarych Szeregów, ukończyła kurs sanitarny i łączności, przeszła przeszkolenie bojowe, ukończyła Szkołę Podchorążych Piechoty „Agricola”. Mając 17 lat została zaprzysiężona jako żołnierz AK, z przydziałem do oddziału noszącego kolejne kryptonimy „Agat”, „Pegaz”, a potem „Parasol”. Została łączniczką i wywiadowczynią.
Prowadziła rozpoznania i uczestniczyła w wielu akcjach dywersyjnych i sabotażowych oraz likwidacyjnych na wysokich funkcjonariuszy gestapo i administracji niemieckiej, w tym w akcjach bojowych: Fruhwirth, Weffels, Braun, Kutschera, Koppe, Stamm,Hahn.
Uczestniczyła też w tajnych kompletach a potem je prowadziła, wprowadzając uczennice do konspiracji.
W czasie Powstania Warszawskiego przeszła szlak bojowy oddziału „Parasol”: Wola, Stare Miasto, Śródmieście, Czerniaków, Mokotów, Śródmieście, Trzy razy szła kanałami prowadząc rannych. Pełniła także funkcję sanitariuszki. Założyła punkt sanitarny na Starym Mieście, który prowadziła.
Była dwukrotnie ranna, kontuzjowana, zasypana gruzami na Starym Mieście.
66 lat, czyli już - dzięki PiS - w wieku uprawniającym do emerytury, ale jeszcze nie składam broni, pracuję, piszę, liczę itd.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura