Rząd Ewy Kopacz (PO) wprosił się do Gdańska w rocznicę pierwszego zwycięstwa „Solidarności” i obłudnie dziwi się, że jest tam niemile przez NSZZ „Solidarność” widzianym gościem.
A „dziwią się” ci sami ludzie, którzy dwa lata temu w sejmowej uchwale w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego „zapomnieli” napisać o NSZZ „Solidarność”.
Posłowie PO (oraz PSL i SLD itd.) „zapomnieli” wówczas napisać o zrzeszającym 10 milionów Polaków związku zawodowym NSZZ „Solidarność”, z powodu istnienia którego stan wojenny wprowadzono, którego tysiące działaczy uwięziono wówczas bez procesu i wyroku. „Zapomnieli” napisać o związku zawodowym NSZZ „Solidarność”, który 13 grudnia 1981 roku władze „zawiesiły” i który 10 miesięcy później „rozwiązały”...
Ale czegóż spodziewać się po tych ludziach i partiach politycznych (PO, PSL itd.), którzy 32 lata po sierpniu 1980 roku brutalnie odrzucili przedstawiony wówczas pracowniczy postulat obniżenia wieku emerytalnego i podwyższyli go do 67 lat?
= = = = = =
z dnia 13 grudnia 2013 r.
w sprawie upamiętnienia 32. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego
Pamiętając o ofiarach stanu wojennego, wyrażamy przekonanie, że doświadczenia tamtych dni będą historyczną lekcją, iż przemocą nie da się ograniczyć praw i wolności obywatelskich, ani rozwiązać podstawowych problemów państwa.
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej pamięta również o milionach ludzi na całym świecie, którzy okazywali swą solidarność z Polakami.
/ – / Ewa Kopacz
Komentarze
Pokaż komentarze (3)