Marcin Gugulski Marcin Gugulski
316
BLOG

Profesor Ryszard Engelking (1935 - 2023)

Marcin Gugulski Marcin Gugulski Rozmaitości Obserwuj notkę 2

- Bardzo interesujące są te przestrzenie nieskończenie wielowymiarowe, ale czy one mają jakieś praktyczne zastosowanie i jakie mogą być - spytał Profesora student Jacek - konkretne korzyści z uprawiania ich teorii?

Był rok chyba 1983, prof. Ryszard Engelking, autor niedawno wznowionej w znacznie poszerzonej wersji "Teorii wymiaru", prowadził dla studentów IV roku matematyki roczny wykład monograficzny na ten temat i jak to miał w zwyczaju kończył kolejną godzinę zajęć zachęcając słuchaczy do zadawania pytań i dzielenia się wątpliwościami.

Nie pamiętam pierwszej części odpowiedzi (choć na pewno było tam coś o właściwościach nieskończenie wielowymiarowych przestrzeni funkcyjnych, konieczność badania których powinna być oczywista nawet dla najtępszych studentów), ale zapamiętałem drugą - i chcę ją tu utrwalić, bo świadków było niewielu, a warta jest uwiecznienia.

- ...Pan pytał także o "konkretne korzyści", a to trochę co innego. Cóż... - Profesor pogładził brodę i powoli przeszedł na drugą stronę katedry. - Ja mam cztery córki... - studenci zamarli, Profesor uśmiechnął się nieco bardziej mefistofelicznie niż zwykle - ...i wie Pan co? Jakoś sobie radzę.

 image

Profesora znałem od niepamiętnych czasów. Moi rodzice kolegowali z nim i z jego żoną jeszcze w czasach narzeczeńskich, a potem spotykali się przy różnych okazjach, by rozmawiać o literaturze, o życiu i o sprawach tego świata. Grywali też w inteligencję i inne gry słowne lub logiczne, a ich starsze córki próbowały uczyć nas gry w przywiezione przez Engelkingów z Seattle Monopoly. O matematyce ani u nas ani u nich w domu na co dzień się nie rozmawiało. Gdy byliśmy z bratem w podstawówce i liceum, Profesor zachęcał nas do czytania, ale raczej "Komedii ludzkiej" Balzaca i "Bouvard i Pecuchet" Flauberta niż, bo ja wiem, "Wstępu do teorii mnogości i topologii" Sierpińskiego lub Kuratowskiego albo "Co to jest linia" Parchomienki.

O tym, że nie porzucając matematyki Profesor zasłynie z czasem także jako znakomity tłumacz literatury francuskiej jeszcze wtedy chyba nawet on nie wiedział. Przekład "Ostatniej przygody czterdziestopięcioletniego mężczyzny : opowieści pożytecznej dla niejednego czytelnika" Nicolasa Edme Restifa de la Bretonne ogłosi dopiero w 1989 roku. 

image

W tym samym 1989 roku ukażą się - po polsku i po angielsku - kolejne uzupełnione wydania jego najsławniejszej monografii, "Topologii ogólnej" ["General topology"], rok wcześniej komitet redakcyjny z jego udziałem doprowadzi do wydania "Selected papers" jego mistrza, prof. Kazimierza Kuratowskiego.

image

Zmarły jesienią zeszłego roku Profesor był już ostatnim z trzech rówieśników, w których chciałem widzieć swoich mistrzów:

+ mój Ojciec, Ireneusz Gugulski (ur. 24 czerwca 1935 w Kleczy Dolnej, zm. 29 czerwca 1990 w Warszawie)

+ ks. Jerzy Chowańczak (ur. 17 maja 1935 w Warszawie, zm. 17 maja 1995 w Warszawie)

+ prof. Ryszard Engelking (ur. 16 listopada 1935 w Sosnowcu, zm. 16 listopada 2023 w Warszawie)

Komu nie wystarcza mało, temu nic nie wystarczy.

66 lat, czyli już - dzięki PiS - w wieku uprawniającym do emerytury, ale jeszcze nie składam broni, pracuję, piszę, liczę itd. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości