Marcin Gugulski Marcin Gugulski
1305
BLOG

Niebeatyfikowany

Marcin Gugulski Marcin Gugulski Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 66

Już ponad 9 miesięcy minęło od niedoszłej – bo odłożonej na bliżej nieokreślony termin – beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia na Placu Piłsudskiego w Warszawie 7 czerwca 2020 roku.

Przez te 9 miesięcy wybraliśmy Prezydenta RP, marli starcy, rodziły się dzieci, ogłaszano kolejnych błogosławionych, a nowego terminu beatyfikacji kard. Wyszyńskiego jak nie było tak nie ma.

W najbliższą sobotę, 13 marca 2021 roku:

  • w Argentynie zostanie beatyfikowany biskup Cordoby, Mamert od Wniebowstąpienia Esquiu OFM Obs. (+1883),
  • w Warszawie nie zostanie beatyfikowany arcybiskup Gniezna i Warszawy, Prymas Polski Stefan kard. Wyszyński (+1981).

Znam na pamięć argument, że warszawską beatyfikację Prymasa trzeba było odłożyć z powodu zarazy, więc sprawdziłem, że do wczoraj:

  • w Argentynie zmarło na COVID_19 zaledwie 53.493 z nieco ponad 2,1 mln zakażonych,
  • w Polsce zmarło na COVID_19 aż 46.373 z nieco ponad 1,8 mln zakażonych.

Nie wiem, jak Was, ale mnie te liczby dobitnie przekonują, że to zaraza jest podstawowym powodem odkładania beatyfikacji Prymasa Wyszyńskiego na bliżej nieokreśloną przyszłość.

* * *

Na szczęście Prymas Wyszyński już i tak jest tam gdzie jest – więc żadne ludzkie czy kościelne decyzje tego nie zmienią. A ci nasi bliscy, którzy zmarli w ciągu tych 9 miesięcy, więc beatyfikacji swego Prymasa nie doczekali, dziś przecież doskonale wiedzą, czy są razem z nim w Niebie czy nie – i żadne ludzkie czy kościelne decyzje też tego nie zmienią.

* * *

Jan Paweł II Biskup Sługa Sług Bożych Na Wieczną Rzeczy Pamiątkę

Boski Nauczyciel doskonałości i jej wzór, Jezus Chrystus, który z Ojcem i Duchem Świętym jest czczony jako „jedyny święty”, umiłował Kościół jako Oblubienicę, a nawet siebie samego zań wydał, aby go uświęcić i swoją chwałą dodać mu blasku. Tak więc pozostawił wszystkim swoim uczniom przykazanie, by naśladowali doskonałość Ojca, na wszystkich zesłał Ducha Świętego, który ich wewnętrznie pobudza, aby miłowali Boga z całego serca i aby siebie wzajemnie tak miłowali, jak On ich umiłował. Uczniowie Chrystusa - jak nas poucza Sobór Watykański II - nie ze względu na swoje czyny, lecz według postanowienia i łaski Jego powołani i usprawiedliwieni w Panu Jezusie, w chrzcie wiary stali się prawdziwymi synami Bożymi i uczestnikami natury Bożej, a przez to rzeczywistymi świętymi.

Spośród nich wybiera Bóg w każdym okresie wielu, którzy przykład Chrystusa najbardziej naśladują i przelewają krew lub praktykując heroiczne cnoty dają wspaniałe świadectwo Królestwu Niebieskiemu. Spośród nich wybiera Bóg w każdym okresie wielu, którzy przykład Chrystusa najbardziej naśladują i przelewają krew lub praktykując heroiczne cnoty dają wspaniałe świadectwo Królestwu Niebieskiemu.

Gdy bowiem przyglądamy się życiu tych, którzy wiernie naśladowali Chrystusa, otrzymujemy nową motywację i pobudkę do szukania przyszłego Miasta i poznajemy najpełniej drogę, po której wśród zmienności świata, stosownie do stanu i warunków każdemu z nas właściwych, możemy dojść do doskonałego zjednoczenia z Chrystusem, czyli do świętości. Bez wątpienia, mając tak wielu świadków przez których Bóg ukazuje swoją obecność i do nas przemawia, jesteśmy pociągani z wielką mocą do osiągnięcia Jego Królestwa.

Stolica Apostolska, przyjmując te znaki i głos swego Pana z największą czcią i uległością od niepamiętnych czasów, z powodu doniosłości powierzonej sobie misji nauczania, uświęcania i kierowania Ludem Bożym, proponuje wiernym, by naśladowali, czcili i wzywali postacie mężczyzn i kobiet, które odznaczały się miłością i innymi cnotami ewangelicznymi i, po przeprowadzeniu należnych badań, ogłasza ich uroczystym aktem kanonizacji świętymi. ...

[Początek wstępu do Konstytucji Apostolskiej „Divinus perfectionis magister” z 25 stycznia 1983 roku dotyczącej nowego prawodawstwa w procedurze spraw kanonizacyjnych ; http://nauczaniejp2.pl/dokumenty/wyswietl/id/922]

* * *

zob. też: Nieskremówkowany

[https://www.salon24.pl/u/gugulskim/302715,nieskremowkowany]


66 lat, czyli już - dzięki PiS - w wieku uprawniającym do emerytury, ale jeszcze nie składam broni, pracuję, piszę, liczę itd. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (66)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo