Mamy kolejny dowód na to, że były poseł Palikot ma na ludzi zły wpływ. W czasie prawyborów w Platformie w których udział wzięli panowie Komorowski i Sikorski, poseł z Lublina uważany był za stronnika obecnego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jego przeciwnik, obecny szef MSZ Radek Sikorski tak bardzo zapamiętał przegraną i afront z tym związany, że do dziś odbija się to czkawką. Z pewnością na tym tle dojdzie kiedyś w Platformie do rozłamu.
Problem polega na tym, że całe zamieszanie z prawyborów odbija się czkawką producentom polskich win wytrawnych. Radek Sikorski nosząc w sobie daleko idącą niechęć do Palikota i związanych z nim „tanich win”, postanowił, że od lipca na ministerialnych salonach, rautach i podwieczorkach urzędnicy polscy i unijni mogą spożywać wyłącznie wina węgierskie!
Wiem jest to Skandal! Ale cóż mleko… znaczy wino już się rozlało i wygląda na to, że Sikorski z tej wizerunkowej wpadki ani myśli się wycofywać.
Zaskakuje mnie podejście mediów do kwestii tzw. patriotyzmu konsumenckiego. W Niemczech polityk który zalicza takiego klopsa jak Sikorski z węgierskim winem albo Tusk z chorwackimi truskawkami musi liczyć się z tym, że zostanie publicznie zlinczowany. A u nas nic. Właściwie cisza, oczywiście sprawa została zauważona przez media i przez opozycję ale ja czuję niedosyt. Dlatego w przypływie obywatelskiego nieposłuszeństwa postanowiłem przez najbliższe pół roku pić wyłącznie wina polskiej produkcji. Na szczęście nie musze się raczyć „winami posła Palikota”. Na Podkarpaciu jest parę całkiem dobrych winnic.
Grzegorz Lepianka
PS. Kariera Nikosia Dyzmy. Polecam od trzeciej minuty.
Ja też wolę raczej wszystko co nasze :))
Polecam e-booka:
Konserwatysta w postkonserwatywnym świecie
https://www.e-bookowo.pl/publicystyka/konserwatysta-w-postkonserwatywnym-swiecie.html
grzegorz.lepianka.interia.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka