Jeśli chodzi o teorię gospodarki społecznej, uważam się za marksistę. Ale z pewnością nie jestem leninistą, bo Lenin stworzył system totalitarny. Jestem raczej buddyjskim socjalistą - powiedział Dalajlama, który przyjechał do Gdańska na obchody 25. rocznicy wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla Lechowi Wałęsie.
W tym momencie należy zrobić głupią minę i zadać pytanie. Co w takim razie ten człowiek robi na uroczystościach 25lecia Nobla dla Wałęsy. Dalajlama XIV czyli Tenzin Gjatso duchowy i polityczny przywódca narodu tybetańskiegoa na dodatek gwiazda popkultury z ochotą przyjmowany na salonach całego świata. Na uniwersytetach zachodniej Europy marksizm ciągle jest ideologią bardzo popularną, ale w Polsce promowanie ustrojów totalitarnych jest zakazane.
Jestem w stanie zrozumieć, że to postać popularna, bez wątpienia bardzo sympatyczna, laureat Nagrody Nobla i pewnie jeszcze setek innych nagród. Niemniej jeśli przyjąć Lecha Wałęsę za symbol walki z komunizmem i postawić obok Dalajlamy zwolennika komunistycznego ustroju to coś mi tu nie pasuje. Po to Solidarność obaliła komunizm aby kilka lat później przyjmować komunistów na salony i liczyć się z ich opiniami?
No cóż widać Chińczycy wiedzą co robią nie chcąc dopuścić takich ludzi do władzy.
Polecam e-booka:
Konserwatysta w postkonserwatywnym świecie
https://www.e-bookowo.pl/publicystyka/konserwatysta-w-postkonserwatywnym-swiecie.html
grzegorz.lepianka.interia.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka