Bardzo krótko kilka zdań komentarza. We wtorek cała Polska, żyć będzie filmem „Władcy marionetek”, który pokazała stacja TVN. Film widziałem a uczucia mam mieszane. Najogólniej pisząc jestem nieco zniesmaczony.
Scena w której dziennikarz zaprasza do Sejmu rodziny zabitych w Iraku żołnierzy i konfrontuje ich z politykami jest... dziennikarstwem dość podłych lotów. Ten dokument był potrzebny. Dobrze, że powstał, ale wbrew temu co chcieli zapewne osiągnać autorzy flmu to wyborcy, dziennikarze, czy po prostu Polacy nie dowiadują się niczego odkrywczego. Że politycy kłamią... to nic nowego pod słońcem.
Politycy kłamią, oszukują, łamią obietnice i robią wiele rzeczy z których należy ich rozliczać, ale też warto robić to w sposób uczciwy. Dokument, który można było obejrzeć na antenie TVN jest pewnym wycinkiem, skrawkiem rzeczywistości. Jest dokładnie tym o czym mówił Leszek Millerrozmawiając z redaktorem Tomaszem Sekielskim.
Uczciwe intencje autorów dokumentu rozmijają się z chęcią poszukania gorącego newsa, który widzem wstrząśnie, ale nie wytłumaczy okoliczności, złożoności, odcieni polityki, która nigdy nie jest przecież czarno – biała.
Polecam e-booka:
Konserwatysta w postkonserwatywnym świecie
https://www.e-bookowo.pl/publicystyka/konserwatysta-w-postkonserwatywnym-swiecie.html
grzegorz.lepianka.interia.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka