Gruenefee Gruenefee
501
BLOG

Trzymać kurs aż do jej końca, czyli sukcesy Brukseli

Gruenefee Gruenefee Polityka Obserwuj notkę 10

Obiecanki Unii Europejskiej o więcej dobrobytu dla wszystkich nie spełniły się. W wielu państwach zniknęła klasa średnia. Ludzie pracują na okrągło, a mimo to nie mogą wyżyć ze swoich dochodów. Nadchodzi gorzki koniec wielkiej iluzji.

Reklama
 

Dobrobyt – fikcja w UE, podczas gdy majątek super bogatych rośnie, 90% Niemców boi się społecznego wykluczenia. (dpa)

Jednym z najważniejszych filarów UE obok zapewnienia pokoju i demokracji jest dobrobyt. A jak ten dobrobyt wygląda w rzeczywistości?

Według badań przeprowadzonych przez Niemiecki Instytut ds. Badań Gospodarki dramatycznie kurczy się klasa średnia w Niemczech – w ostatnich latach więcej niż 5 milionów. Przeżywamy postępujący wzrost biedy i to nie tylko w krajach południa Europy, lecz w takich bogatych państwach jak Finlandia, czy Holandia.

Reklama
Oczywiście są wyjątki. Według sprawozdania rządu federalntego majątek Niemców podwoił się – ale tylko bogatym. W 1993 do 10 % bogaczy należało 41 % całego majątku narodowego, a w 2011 już 67 %. Na drugiej szali mamy los ponad 7 milionów pracujących za 400 euro. 6 milionów ludzi jest zadłużonych, co czwartego mieszkańca Niemiec dotyka tzw „working poor”, a w całej Europie dotyczy to już 120 milionów Europejczyków. We Włoszech według włoskiego związku przedsiębiorców dochody mieszkańców słonecznej Italii znajdują się na poziomie 1986 roku.

Powiększa się systematycznie przepaść między biednymi a bogatymi. Unia wspomaga tylko wielkich, wielkie koncerny i latyfundia. „Mały człowiek” musi obejść się smakiem i czuje się oszukany przez polityków. Chyba w Brukseli sobie wzięli do serca efekt św. Mateusza -Albowiem wszelkiemu mającemu będzie dano, i obfitować będzie, a temu, który nie ma, i to, co się zda mieć, będzie wzięto od niego.

Zniszczone małe przedsiębiorstwa, zniszczone miliony miejsc pracy. Ale mamy jeszcze państwa narodowe, jeszcze tego tak do końca nie zniszczyli, i to one posuną Europę naprzód, a nie to monstrum zwane Unią Europejską.

Płacimy coraz więcej podatków, idziemy coraz póżniej na emeryturę, przy czym nasze emerytury nie zapewnią nam starości godnej człowieka. Jaką przyszłość zbudowaliśmy młodym ludziom? Bilionowymi długami zamknęliśmy ją przed nimi.

Reklama
Głód wraca do Europy! Co piąte dziecko w Niemczech zagrożone jest biedą. Na Węgrzech doliczono się 35.000 bezdomnych, w Grecji 20.000. Fenomen, który nie był znany w tych krajach przed przystąpieniem do UE. Czerwony Krzyż alarmuje, że 43 miliony mieszkańców Europy jest głodnych. W Wielkiej Brytanii tamtejsza organizacja Czerwonego Krzyża pierwszy raz po wojnie wydaje produkty żywnościowe dla potrzebujących.

W roku 1992 przed powstaniem UE obowiązywało powiedzenie – dobrze wiedzie się gospodarce, to i nam się powodzi. Przed powstaniem UE sześć państw europejskich miało Triple – A Rating, po powstaniu już tylko trzy. Jak to się udaje politykom z Brukseli sprzedać jako sukces?

Bezrobocie wśród młodzieży osiąga monstrualne rozmiary, już ponad 50 % młodych ludzi w Hiszpanii szuka pracy, dwie trzecie w Grecji i jedna trzecia we Włoszech i Portugali. W Niemczech 32 % młodzieży wprawdzie ma pracę, ale na bardzo niepewnych warunkach i bardzo słabo opłacaną. W Grecji dla wielu ludzi codzienny posiłek nie jest już rzeczą naturalną. Wielu Europejczyków nie stać na opiekę zdrowotną. A może to co ja tu piszę, to są jakieś banialuki eurosceptyka, albo antyeuropejczyka?

Francuska gospodarka nurkuje w dół. Młodzi Francuzi pytani o UE często odpowiadają – nie ma niczego, za co mógłbym UE dziękować. UE przegrała przyszłość całej młodej generacji, bez pracy nie ma mieszkania, bez mieszkania nie można założyć rodziny itd, itd. Bezpieczeństwo w miejsu pracy? – To było dawniej, dziś nie muszą się pracodawcy wstydzić za swoją aspołeczną postawę.

Reklama
W Hiszpanii ponad 400.000 rodzin zmuszone zostało do eksmisji. Zachwycić młodzież taką Europą, to mają odwagę tylko eurokraci w swoich błyszczących broszurkach. Od powstania UE pełną parą dokonuje się niebezpieczna zmiana i podział społeczeństwa na wygranych i przegranych.

Miliony ludzi nie widzą w Europie żadnej przyszłości. Przy takim bezrobociu pozostaje tylko jedno, wynieść się z takiej Europy. Z Portugalii wyjechało już ponad 300. 000 ludzi do Brazyli, Angoli i Mozambiku. W Irlandii od 2008 roku 290.000 trzasnęło drzwiami na zawsze. Wykształceni Niemcy też nie czekają na cud, tylko lecą do Azji, Australii i USA, wszędzie tam, gdzie praca jest bardziej ceniona i istnieją lepsze warunki do badań niż w Unii Europejskiej - unii ds zachowania biedy.

Ludzie nie chcą już finansować ze swoich podatków tego szaleństwa. Sama administracja w Brukseli będzie nas kosztować (w latach 2014 – 2020)  56,5 miliardów euro. Ten projekt jest na krawędzi upadku. Tylko jak długo jeszcze?

W maju wybory do Parlamentu Europejskiego, polecam notkę w tym temacie: Kto robi z siebie robaka, niech nie narzeka, kiedy się go depcze.

Reklama
 

 

Tekst ten powstał na podstawie książkiTrzymać kurs aż do upadku Europy, niesamowite historie sukcesów z brukselskiego wariatkowa. Autor książki jest Sven Kesch.

 

Gruenefee
O mnie Gruenefee

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka