Scenka z C. K. Dezerterów. Oberleutnant von Nogay trafia na obserwacje do szpitala psychiatrycznego. Badania za pomocą kolorowej planszy z kurą przeprowadza C. K. Generał Lekarz:
- Co to jest – pyta generał?
- kura - spokojnie odpowiada von Nogay
- Na pewno kura? – dociekliwej ale jeszcze bardziej spokojnie pyta generał
- Na pewno
- A może pan się myli, może to nie jest kura. Dajmy na to pies
- To nie jest pies! To jest kura – odpowiada podirytowany von Nogay
- Niech się pan dobrze przypatrzy – nadal spokojnie mówi Generał – Twierdzi pan kategorycznie, że to nic innego jak zwierze nazywane kurą?
- Twierdzę kategorycznie, że to jest osioł– ze wściekłością wyrzuca z siebie von Nogay. Yyyyy to znaczy przepraszam. Chciałem powiedzieć, kura!
- Osioł? Z zaciekawieniem w głosie mówi Generał?
- Nie, przejęzyczyłem się, To jest kura
- a skąd pan do głowy przyszedł osioł, a może to zwierzę przypomina osła?
http://pl.youtube.com/watch?v=JsTvrSvqmBk
Troszkę przeze mnie podkolorowana scenka z WSI24. Bogdan Rymanowski przesłuchuje posła Brudzińskiego, na temat rzuconej przez posła Palikota. Posła od win (w sensie alkoholowym, nie karnym) teorii o nadużywaniu alkoholu przez głowę państwa.
- Czy to prawda, że pan prezydent pije? Z żarliwością w głosie pyta redaktor.
- Nie. Bardzo spokojnie odpowiada poseł.
- Jest pan pewien? Z jeszcze większą żarliwością pyta redaktor
- Tak, jestem tego pewien!
- Ale tego, że prezydent nie pije czy tego jest pan pewien, że pije? Z nadzieją na złapaniu posła w sidła mówi redaktor.
- Jestem pewny tego, że pan Prezydent nie ma problemów z alkoholem. A wszystko to jest wymysłem posła winnego.
- A załóżmy taką sytuację, że byłaby to prawda, że Pan Prezydent ma problemy? To co wtedy, czy kancelaria powinna wypowiedzieć proces?
- Jeżeli byłaby to prawda, że pan Prezydent ma problemy…
- A więc ma! – przerywa redaktor.
Nauczyciele akademiccy uczący technik manipulacji powinni przestać sięgać do wzorców z czasów III Rzeszy, Związku Radzieckiego czy PRL. Wystarczy przełączyć na jedną z Polskich stacji prywatnych i jak na dłoni widać jak można społeczeństwem manipulować. Oczywiście krążące z wyższymi dyplomami po naszych ulicach wykształciuchy nie zobaczą w tym co wyczyniał dziś Rymanowski w „Kawie na Ławie” nic dziwnego. W rozmowach, jak zostaną przyciśnięci do muru, oczywiście przyznają niedorzeczność oskarżenie pana Prezydenta Rzeczypospolitej prof. Lecha Kaczyńskiego. Ale już zbitka słów – Kaczyński – wina – alkohol krążyć będzie po społeczeństwie. Zwłaszcza, że poseł Palikot żąda już ekspertyzy prezydenckich lekarzy (czemu nikt ich się nie domagał, kiedy Prezydent Kwaśniewski miał swoje problemy… a wtedy wystarczyło tylko oświadczenie posła Kalisza).
W normalnym kraju, ktoś kto rzucił by takie niedorzeczne argumenty został by zepchnięty do roli folkloru politycznego. Ot taki sejmowy klown, na poprawę humoru wszystkim. W tym momencie nawet można wytłumaczyć, dlaczego Palikota wysłano do Komisji – Przyjazne Państwo. Wszak im zabawniej w państwie tym dla obywatela lepiej. Ale przy tragicznie niskim stopniu wyrobienia politycznego naszego społeczeństwa, nie możemy sobie na takich klownów w Sejmie pozwolić. Klownów, nie Błaznów, bo jakiś Stańczyk to i owszem, jest nam potrzebny. Poseł Palikot może powiedzieć wszystko, i społeczeństwo to kupi.
Ze strony klubu PO, oświadczeniem Posła Chlebowskiego, Palikotowi nic nie grozi. Żadne upomnienie, żadna kara. Niech to będzie zachętą do tego aby każdy w tym kraju kłamał co tylko mu się chcę. Niemający biletu w czasie kontroli niech kłamią, że gdzieś go zgubili. Studenci po niezdaniu egzaminu, niech kłamią, że byli przygotowani. Pijani kierowcy niech kłamią, że nic nie pili. Rządzi PO, można kłamać dowoli. Tylko proszę pamiętać, że nie da się polityki prowadzić na fałszywych przesłankach. A Rosjanie kiedy powiedzą, że podwyższają nam cenę za gaz raczej nie będą kłamali.
Inne tematy w dziale Polityka