Są dwa "plemiona" w Polsce. Wiele ich od siebie różni (są też podobieństwa, ale o tym kiedy indziej). Ja chciałbym zwrócić uwagę na coś co każdy zauważa ale chyba bardziej tak podświadomie, kątem oka, nie nazywa się tego zjawiska, nie mówi się o nim.
Ale to dygresja. Wracając do tematu: druga strona nie oznacza się wcale. I trudno się dziwić. "Oznaczona" strona jest agresywna, zamiast argumentów ma emocje - głównie nienawiść, pogardę i poczucie wyższości. Trudno się zatem dziwić że strona "nieoznaczona" nie oznacza się właśnie dlatego żeby nie być narażoną na bezsensowne ataki.
Ok, ale co z tego wynika? Dwie rzeczy. Po pierwsze jeśli przeczyta to ktoś ze strony "oznaczonej" to niech wie że inni nie znakują swojej przynależności do ich plemienia nie dlatego że nie wiedzą o co chodzi tylko dlatego że nie chcą mieć z tym nic wspólnego. Po drugie, to jednak jest jakiś słaby punkt "uśmiechniętych". Można by wykorzystać te wszystkie "artefakty" "nowoczesności" do wyśmiania, skojarzenia z obciachem i "spalenia" tych symboli (w sensie metaforycznym - przypis dla uśmiechniętych). Po co? Po to żeby ludzie którzy przez swoją głupotę, nieuzasadnione poczucie wyższości, poprzez pogardę dla innych, przez swoje ******* wybory polityczne, czynią realne zło i biedę w naszej kochanej Ojczyźnie, poczuli jak to jest być wyśmianym i nie chodzili napuszeni jak paw z przekonaniem o tym że są lepsi. Bo nie są. I niech się o tym w końcu dowiedzą.
Komentarze
Pokaż komentarze (3)