w poprzedniej notce wstępnie wyjawiłem tajemnice wartości tłuszczów;
Są dwa najbardziej wartościowe tłuszcze spożywcze:
1 masło:
zrób sobie sernik na maśle, mmmm
gdy widzisz w przepisie słowo margaryna wzdrygnij się, zastąp to masłem i zrozumiesz.
konsumując pieczywo z masłem pamiętaj o jednej rzeczy pozwól tłuszczowi działać, wyprostuj się, zamknij oczy, rozluźnij zwieracze i inne spięte mięsiwo i powoli a systematycznie miel pokarm w pełnej stajence białych cieliszek...
tłuszcz od akompaniamentu (szyneczka niekoniecznie parmeńska, serek a dlaczego nie culomier na ten przykład) ożywi zapachy i smaki i poczujesz radość życia i docenisz tłuszcz - na pohybel "żarciowym rasistom (TM)
oczywiście duszone kurki na maśle czy też marchewka z groszkiem to orgazm smaku i zapachu.
Ciężkie smażenie na maśle to jednak "przestępstwo kulinarne" TM
W tym momencie wyciągamy z zanadrza tłuszcz numer dwa (zgoda niektórzy powiedzą, że numer jeden) smalec i jego kolegę protoplastę ? słoninkę.
Do smażenia smalec i tylko to z tymi co to na palmowym czy kokosowym nawet nie będę polemizował.
2 smalec:
na kromkę a jakże - do słoności bezdyskusyjnie (vide smalec ze skwarkami i ogórkami), ale spróbuj sobie czytelniku kromeczki ze smalcem, serkiem i szyneczką...
zgoda smalec z drzemem może być kłopotliwy - i dlatego masło to moja jedynka.
masło i smalec a co na to dochtory?
Jak który dożyje 98 roku życia to z nim chętnie pogadam - moja, ŚP babcia, góralka z urodzenia nie uważała jedzenia jeżeli nie pływało w smalcu ze spaloną cebulą ale co ja tu będę rozprawiał o walorach zdrowotnych tłuszczów, to byłaby kolejna seria notek a nie wiem czy bym to czasowo udźwignąl
Inne tematy w dziale Rozmaitości