Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Np. diabetycy nie tylko indywidualnie sobie chorują, ale wydają także "branżowe" pisemko i organizują marsze w celu zademonstrowania rządzącym swoich specyficznych potrzeb.
Każdy inny- wszyscy równi.
Nie, to nie jest uprawnione! Grabież nigdy nie jest uprawniona! Redystrybucja to grabież i wszelkie organizacje, które do niej dążą, są organizacjami kryminalnymi, które powinny być rozwiązane, a ich kierownictwo posadzone do więzienia. Zabieranie siłą jednym, by dać drugim, to niemoralne złodziejstwo w czystej postaci! To w żaden sposób nie jest kontrowersyjne czy dyskusyjne!
System ubezpieczeń wzajemnych niewątpliwie jest formą redystrybucji, ale chyba nawet w korwinistycznej wizji darwinistycznie egoistycznego świata ("jak każdy zadba o siebie, to o wszystkich będzie zadbane") jest miejsce na ubezpieczenia.
NFZ to system grabieży! Składki są obowiązkowe, więc to w istocie podatek! Jeśli mafia pobiera haracz i tym się komuś opłaca, to każde lobby próbujące wyciągnąć coś od tej mafii, to taka sama zbrodnicza organizacja jak ta mafia - im bardziej będzie na mafię wpływać, tym więcej mafia będzie kraść. System ubezpieczeń nie ma tu nic do rzeczy. Ubezpieczenia to jest pewien rodzaj działalności. Istotą NFZ nie są ubezpieczenia, ale działanie przemocowe, mafijne. Mogę sobie wynająć dobrowolnie firmę ochroniarską i jej płacić za ochronę, a może mafia zabierać ode mnie haracz pod pozorem ochrony - nazywanie obu rodzajów działalności ochroną, obu organizacji firmami ochroniarskimi, jest bez sensu, bo to są diametralnie różne organizacje - jedna prowadzi uczciwy biznes, druga kradnie. NFZ to mafia i każdy, kto u niej lobbuje o fundusze wspiera mafię, wspiera grabież, służy kradzieży. Jedyna uczciwa działalność to dążyć do likwidacji tej mafii i zamianę na uczciwe, wolnorynkowe, dobrowolne ubezpieczenia.
Dopóki jednak płacą-mają prawo wymagać i zbiorowo artykułować specyfikę swych potrzeb .
Nie mają moralnego prawa żądać udziału w grabieży, nawet jeśli sami są okradani. Mają tylko prawo, a nawet obowiązek, żądać zniesienia systemu grabieży.
Co to dokładnie znaczy, że polityka to instytucjonalna odpowiedź władz publicznych na problemy społeczne? To znaczy, że problemy społeczne powinien rozwiązywać aparat przemocy. A zatem rozwiązaniem wszystkich problemów jest użycie siły. Politycznie wszelkie problemy społeczne rozwiązuje się tylko i wyłącznie tak, że się ustanawia jakieś prawo - a zatem zakaz pod groźbą kary - albo ściąga się przemocą od kogoś pieniądze, by dać komuś innemu. Prawo i redystrybucja to przemoc. To zawsze musi dążyć do rozwoju socjalizmu, a zatem totalitaryzmu, to musi wytworzyć państwo niewolnicze. Dlatego nie zgadzam się na takie traktowanie polityki! Polityka to nie jest rozwiązywanie problemów społecznych! W sensownym kraju powinna obowiązywać zasada pomocniczości, subsydiarności, co znaczy, że każdy problem powinien być rozwiązywany na odpowiednim szczeblu społecznym. Zdecydowaną większość problemów da się rozwiązać prywatnie - albo samodzielnie, albo w rodzinie, albo poprzez dobrowolną organizację dowolnej wielkości - nawet organizację ogólnokrajową, czy ogólnokontynentalną. Polityka to nie powinno być rozwiązywanie wszelkich problemów, ale rozwiązywanie problemów najwyższego szczebla - kwesti organizacji aparatu przemocy, ustanawiania publicznego prawa karnego, załatwianiu spraw międzynarodowych i militarnych. Nic więcej! Jeśli jakakolwiek organizacja zechce użyć aparatu przemocy do rozwiązywania ich problemów, to momentalnie powinna zostać rozwiązana!!!
instytucja to za sjp:1. «zakład o charakterze publicznym zajmujący się określonym zakresem spraw»2. «zespół norm prawnych lub obyczajowych dotyczących organizacji jakiejś dziedziny życia»3. «organizacja działająca na podstawie tych norm»Skoro jak wyżej, to znaczy, że jeśli uznamy, że osoby homoseksualne są wykluczane, szykanowane, pozbawiane praw przysługujących innym osobom, etc. - czego jako Polacy nie chcemy czynić, to polityka jest, czy raczej powinna być przejawem promowania i wspierania tych norm i zasad życia społecznego, które nie wykluczają, uniemożliwiają szykanowanie, wyposażają w prawa przysługujące innym osobom, etc. Epidemia prawdopodobnie pogłębi podziały, wzmocni niechęć do inności, odbierać będzie rozum, gdy emocje będą brały górę... Stosów, oznaczeń na ubiorach, programów ostatecznego rozwiązania problemu homoseksualizmu prawdopodobnie nie będzie. Ale będzie straszno...
Osoby homoseksualne nie są wykluczone i szykanowane. Mają takie same prawa jak wszyscy inni, a ich odmienne, niszowe praktyki seksualne są w pełni legalne. Państwo oczywiście wtrynia się w najdrobniejsze ludzkie sprawy, tworząc w tym celu instytucje, ale to jest złe, z tym trzeba walczyć, a nie rozbudowywać te instytucje. Większość instytucji państwa jest do likwidacji, bo są szkodliwe. Normalny seks, i jego różne zboczone odmiany, to nie są kwestie polityczne, nie są to nawet sprawy publiczne, społeczne - to są kwestie indywidualne, intymne, i nie są w żaden sposób dyskryminowane w Polsce - i nigdy nie były. Moja akceptacja kończy się w momencie, gdy seks jest używany do celów politycznych - nie tylko zboczony, każdy. Ale wszelkie odmiany seksu toleruję u innych i nie mam nic przeciwko temu, by każdy uprawiał seks tak jak lubi.
Z polityką to trzeba ostrożnie bo jak mówi klasyk "polityk to pół qrwy a reszta to złodziej.
Włamywacze, doliniarze, oszuści etc. to są działalności nielegalne - ich organizacje powinny być tak samo nielegalne. Ale wszelkie legalne działania mogą być zorganizowane. Więc nie mam nic przeciw organizacji pedalskich, związków dziwek, czy organizacji wszelkich legalnych zboczeń. Problem tylko w tym, że nie powinny używać do swych działań państwa. Wszelkie organizacje tego nie powinny! Nawet partie polityczne!
Nie. Włamania są nielegalne i tak samo słusznie nielegalne jest planowanie włamania. Organizacja, która planuje włamania i w tym celu się szkoli, jest i powinna być nielegalna. I tak samo nielegalna powinna być każda organizacja, która będzie wnioskować o dotacje od tych włamywaczy! I tak samo nielegalne powinno być państwo, które za zbierane przemocą fundusze zajmuje się czymkolwiek, co nie jest polityką zagraniczną oraz tworzeniem i egzekwowaniem prawa karnego. Organizowanie służby zdrowia, edukacji czy ubezpieczeń przez aparat przemocy powinno być zakazane, bo w tych dziedzinach przemoc nie jest potrzebna. Przemoc potrzebna jest tylko i wyłącznie do tego, by przemoc wyeliminować. Polityka zagraniczna oraz tworzenie i egzekwowanie prawa karnego to eliminowanie przemocy przy użyciu przemocy i to jest słuszne. Użycie przemocy do innych spraw nie jest słuszne i powinno być eliminowane przez aparat przemocy. A dzieje się na odwrót - aparat przemocy stosuje przemoc do wszystkiego, w tym do służby zdrowia, edukacji i ubezpieczeń.
Szpiegostwo jest zbrodnią, ale czytanie książek szpiegowskich nie jest zakazane, a ich miłośnicy mogą przecież organizować się w kluby….
O wszelkich włamaniach i ich technikach oczywiście powinno być wolno rozmawiać, dyskutować czy pisać. Ale organizacje mające na celu tworzenie, rozwijanie i edukowanie dotyczące technik popełniania przestępstw kryminalnych powinny być uznane za przestępcze i ich tworzenie powinno być karane. W sprawach spornych powinien rozstrzygać sąd - czy to naprawdę chodziło o planowanie przestępstw, czy tylko było fikcją literacką. Miłośnicy książek szpiegowskich oczywiście powinni mieć prawo się zrzeszać, ale gdy będą w ramach takiego zrzeszenia planować akcje szpiegowskie, to powinni trafić do więzienia, a ich organizacja powinna zostać rozwiązana.
Zgoda, tolerancja jest dobrą postawą: https://www.salon24.pl/u/gps65/939542,tolerancja
Cywilizacje rozkwitają głównie dzięki tolerancji.
Upadek cywilizacji łacińskiej następuje nie na skutek tolerancji, ale akceptacji.
A konferedatowiec gdzie?
O rany! Przegapiłem!
Przyśpieszmy kroku, chłopcy i dziewczęta, i niech piosenka obiega świat. W pochodzie ptak ją nuci, szumią drzewa i z nami śpiewa słoneczny wiatr! Brzmi zgodny śpiew pokoju budowniczych tak wielu, że nas z marszu nie policzysz! Idziemy, niech pogodę śpiew kołysze, my towarzysze zwycięskich lat! I górnicy, i hutnicy,
A gdzie argumenty? Przytyki ad personam to samoponiżanie się.
Nic o jakichś problemach LGBT nie napisałem. Dyskusja to odnoszenie się do tez postawionych w notce, a nie głupkowate przysrywanie autorowi.
I ich legalne związki. Wszędzie na świecie był to wstęp do adopcji dzieci