GPS GPS
1648
BLOG

Ruscy agenci

GPS GPS Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 46

       Ruscy agenci są oczywiście szkodliwi. Działając w Polsce szkodzą nam. Ale szkodzą tak samo jak agenci amerykańscy, francuscy, niemieccy, tureccy, litewscy, irańscy, japońscy czy izraelscy. Szkodzą, gdy działają tajnie. Nie dlatego, że wykradają tajemnice. Tajna informacja nie czyni nas silnymi. Agenci szkodzą, bo wpływają na opinię publiczną - co w demokracji ma kluczowe znaczenie. Szkodzą nam, manipulując wyborami i wpływając na to, kto rządzi.

       Jawni sympatycy różnych obcych nam politycznie sił tak szkodliwi nie są. Gdy wiemy, komu sprzyjają, gdy potrafią argumentować i uzasadniać potrzebę sojuszu, to są pożyteczni. Wtedy wybieramy świadomie.

       Dobrze jest, gdy kraj czy partia ma zdolność zawarcia sojuszu z każdym. Ustawianie polityki tak, że sympatyzuje się tylko z jednym przeciwnikiem, a innego się całkowicie z góry odrzuca, jest błędem. By cokolwiek sensownego wypertraktować od sojusznika, trzeba mieć możliwość zerwania z nim sojuszu i zawarcia go z kimś innym.

       Trochę czuję się zażenowany, że muszę pisać takie oczywiste oczywistości, ale zauważam, że mało kto to rozumie.

       Otóż oskarżanie przeciwników politycznych o to, że są organizacją agentów obcego państwa, na podstawie tego, że mają część członków, sympatyków, przedstawicieli czy przywódców, którzy sympatyzują z różnymi zagranicznymi organizacjami, jest po prostu głupie.

       Czyż nie warto mieć w swoim środowisku kogoś, kto ma podobne poglądy, program, czy wizję polityczną, ale ma dobry kontakt z wrogami, niezależnymi partnerami, przeciwnikami, obcymi stronnikami, by w razie czego się z nimi układać, albo by mieć haka na aktualnych sojuszników, by więcej od nich wypertraktować strasząc odwróceniem sojuszu? Kogoś nie utajnionego, ale jawnego, znanego!

       Czyż nie jest dobre to, że Ruch Kukiz’15 zawarł sojusz ze współrządzącym we Włoszech antysystemowym Ruchem Pięciu Gwiazd? Czy w związku z tym można ich nazwać włoskimi agentami, którzy chcą oddać polską niepodległość Włochom?

       A tymczasem media pisowskie oskarżają Konfederację o to, że to ruska agentura, bo ma w swoich szeregach Lilie Moszeczkową, która ma dobre kontakty z rosyjskimi motocyklistami, których lubi Putin. A Janusz Korwin-Mikke nie wyklucza sojuszu z Rosją, o czym pisze już 30 lat temu. I nie ma oporów, by się z Rosjanami spotykać. A ja, jako sympatyk Konfederacji, zastanawiałem się kiedyś nad połączeniem Polski i Białorusi: Czy Białoruś uratuje cywilizację łacińską?

       Czy na tej podstawie można oskarżać Konfederację o zdradę, o bycie w całości ruską agenturą? Przecież takie oskarżenia są głupie i szkodliwe! Szkodzą nie tylko Konfederacji, ale też oskarżającym, bo każdy wróg ich podobnymi bezpodstawnymi oskarżeniami zdruzgota. Im bardziej bezzasadnych, nieuzasadnionych, głupich, niesprawnych, nieuczciwych argumentów ktoś używa, tym bardzie podlega atakowi argumentami tej samej jakości.

       Antoni Macierewicz niedawno został ogłoszony ruskim agentem, co jakoby potwierdza bogato udokumentowana książka. Już nawet widzę oskarżenia, że pisowski marszałek Sejmu Marek Kuchciński to ruski agent, bo ma sporo dziwnych powiązań z Ukrainą. Przeciwnicy PiS-u lecą jeszcze bardziej po bandzie i oskarżają o bycie ruskim agentem premiera Mateusza Morawieckiego! Te oskarżenia to nie nowość - ruskim agentem przed wyborami był nawet prezydent USA Donald Trump!

       Te oskarżenia o ruską agenturę robi ruska agentura. Sadzi las by ukryć liść. Jak już wszyscy nawzajem oskarżymy się o bycie ruskim agentem, to nikt nie rozpozna ruskiego agenta, bo będziemy nimi wszyscy. Kiedyś z kimś się spotkałem, mam z nim zdjęcie, a to ruski agent - no to ja też jestem ruskim agentem. I Ty, czytelniku też jesteś ruskim agentem, bo czytasz blog ruskiego agenta.

       Częstą strategią obronną złodzieja jest krzyczeć: „łapaj złodzieja!”.

       Więc póki co, na potrzeby kampanii wyborczej, proponuję przyjąć prostą zasadę: ruskim agentem jest ten, kto innych oskarża o to, że są ruskimi agentami. Oczywiście nie będzie w tym pełnej racji, ale tak na oko, 80% prawdopodobieństwa, że to racja. Uważajcie na ruskich agentów!!! Ja tu nikogo nie oskarżam, ja tylko podaję zasadę rozpoznania. Więc ja ruskim agentem nie jestem. Ani niczyim.

Grzegorz GPS Świderski

PS. Notki powiązane: 

Tylko nikomu nie mów o SB i zboczeniach <- poprzednia notka 

następna notka -> Tylko mi nie mów nic nowego...

Tagi: #gps65, #ruskiagent, #Konfederacja, #polityka, #wybory.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj46 Obserwuj notkę
GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta AI. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (46)

Inne tematy w dziale Polityka