LGBT+
Problemy osób LGBT+ (czyli: (L)esbijek, (G)ejów, (B)iseksualistów, (T)ransgenderystów i (+) Reszty Towarzystwa) nieustannie wywołują wiele dyskusji w mediach, na blogach internetowych i różnych innych forach publicznych. Jest powszechny dyskurs dotyczący tych ludzi. Ten dyskurs ma wpływ na politykę. Politycy zbijają kapitał polityczny, walczą o poparcie elektoratu - zajmując się tymi problemami.
---------------------------------------------------
Deklaracja ZBOKAP+ <- poprzedni odcinek serii
następny odcinek serii -> Sytuacja jest nadzwyczajna!
---------------------------------------------------
Problemy tych ludzi to oczywiście margines. Ich jest bardzo mało. Ale nastręczają wiele problemów - chcą zawierać małżeństwa, edukować seksualnie dzieci w szkołach, chcą rządzić, budować dla siebie specjalne hotele za państwowe pieniądze - ogólnie żądają przywilejów i oczekują by ich podziwiać. Są stręczycielami.
Te żądania są związane z tym, że oczekują zadośćuczynienia za setki lat poniżania, dyskryminowania, prześladowania i wyśmiewania się z nich. Cywilizacja ich nie lubi. No to ją obalają.
Ale spójrzmy na to szerzej. To nie są jedyne mniejszości, które mają podobne problemy. Są jeszcze przecież prostytutki!!!
Prostytutki
Prostytutek - czy to męskich, czy damskich, czy to homo, czy heteroseksualnych - jest wielokroć więcej niż wszystkich lesbijek, gejów, biseksualistów i transgenderystów razem wziętych! Prostytutki istnieją w każdej cywilizacji, w każdej kulturze - to najstarszy zawód świata! Prostytutki są z jednej strony wykorzystywane - a z drugiej strony pogardza się nimi.
Wszystkie problemy osób LGBT+ nie różnią się w istocie od problemów prostytutek - obie strony tych profesji, czy skłonności, czy też zachowań lub praktyk seksualnych, istnieją od zawsze, wynikają one z ludzkich wynaturzonych instynktów i często były w przeszłości prześladowane w cywilizowanych społecznościach.
Oba rodzaje zachowań seksualnych podlegają ostracyzmowi społecznemu - czy to seks bez sensu, czy za pieniądze. Prawie wszystkie religie taki seks potępiają i uznają go za grzech.
Niemniej dzisiaj wszelkie skłonności, czy działania, osób LGBT+, tak jak i prostytucja, są legalne i państwo temu nie przeszkadza. Te zajęcia dotyczą ludzkiej seksualności i tak samo nie wiążą się (albo tak samo wiążą) z przemocą. Libertyńska moralność tak samo akceptuje homoseksualizm jak i prostytucję.
Jaka jest różnica?
Dlaczego więc prostytutki (nawet w tej oficjalnej, postępowej, libertyńskiej moralności) - wyrażanej w paradach czy demonstracjach - są dyskryminowane, są gorsze niż homoseksualiści i inni dewianci czy perwersi? Dlaczego nie toczy się dyskurs publiczny dotyczący prostytutek i nie walczy się o ich prawa?
Feministka pederastę czy lesbijkę pochwali - ale prostytutkę zgani. Lewica stara się zbijać kapitał polityczny na propagowaniu homoseksualizmu - ale prostytucję przemilcza. Dlaczego? W czym jest prostytutka gorsza od lesbijki czy geja?
Dlaczego dwóm pederastom należą się przywileje małżeństwa (np. by wspólnie rozliczać podatek), a prostytutce nie należą się takie same przywileje, jakie mają sprzedawcy lodów na ulicy (np. by płacić ZUS i mieć emeryturę)?
W szkołach mają być specjalni latarnicy uczący dzieci, by nie obrażały kolegów epitetem: „ty pedale!” czy: „ty geju!”. Ale dlaczego nie będą oni uczyć by nie mówić do koleżanek: „ty dziwko!” czy: „ty kurwo!”? Może i będą, ale dlaczego nie jest to deklarowane zawczasu - dlaczego w LGBT nie ma literki P?
Dlaczego prezydenci miast nie podpisują jakichś Deklaracji Praw Prostytutek, jakichś manifestów w obronie tej profesji? Dlaczego geje robią kariery polityczne powołując się na swoją ułomność, a prostytutki nie mogą się przebić politycznie powołując się na swoje zdolności?
Prostytutki są lepsze niż LGBT+!
Lesbijka, gej, biseksualista, transgenderysta, czy inna tego typu przypadłości, to są raczej nieszczęścia, wynaturzenia, ograniczenia psychiczne, perwersje seksualne, aberracje społeczne. Cywilizacyjna, czyli kulturowa, wartość tych zachowań jest na poziomie zdolności do dłubania w nosie. A prostytucja to duża zdolność, wybitna umiejętność, wyrafinowane rzemiosło, trudny zawód. Zdolna prostytutka wzbudzi pożądanie seksualne i w lesbijce, i w geju, i w biseksualiście, i w transgenderyści - ale też i w każdym normalnym człowieku. Wszystkich rozkocha i na wszystkich zarobi.
W tej notce (w przeciwieństwie do poprzedniej) nie żartuję i nie ironizuję. Poważnie uważam, że prostytutki są więcej warte społecznie niż homoseksualiści obu płci. Nie na darmo prostytutki to głównie kobiety - bo do kobiet wszyscy mają seksualny pociąg - i heteroseksualiści, i lesbijki, i biseksualiści, i transgenderyści. Pociąg do kobiet jest dominujący w naturze gatunku homo sapiens. Bo kobiety są lepsze. Tylko ortodoksyjni pederaści są jacyś ułomni - dokonują gorszego wyboru.
Dlatego zalecam, by w każdej publicznej dyskusji, gdy tylko ktoś poruszy problem LGBT+, od razu ripostować: „a co z prostytutkami?”.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
Deklaracja ZBOKAP+ <- poprzednia notka
następna notka -> Lewica ilościowo
Tagi: gps65, Lesbijki, Geje, Biseksualiści, Transgenderyści, Prostytutki, Sutenerzy
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo