Dla mnie to oczywiste, że intuicja jest zwierzęca. Intuicja to taki ludzki instynkt.
Podam przykład: radiesteci. Z pozoru wydaje się, że trzymanie różdżki czy machanie wahadełkiem by znaleźć studnie jest skuteczne i to jest jakaś nauka czy rzemiosło. A tymczasem to są zabiegi magiczne, które mają przekonać klienta, że się wykonuje jakąś pracę, za którą należy się zapłata. A w istocie radiesteta znajduje studnie na wyczucie, bo dobrze zna teren, bo na nim często przebywa, obserwuje przyrodę. Często uczył się od ojca, z którym szukał wody - i po prostu po ukształtowaniu terenu, po roślinności, po zapachu - wyczuwa gdzie studnia będzie najpłytsza. Dokładnie to samo miejsce znalazłby bez żadnych rekwizytów. Często robi to nieświadomie - naprawdę wierząc w te zabiegi magiczne. Ale w istocie ma po prostu wyrobioną intuicję - poznaje najlepsze miejsce na studnie instynktownie. Dokładnie tak samo w terenie orientują się zwierzęta.
Intuicja to podejmowanie decyzji nieuświadomionych, których się nie da wytłumaczyć - nie zna się ich uzasadnienia. Dokładnie tym samym jest zwierzęcy instynkt. To jest nabyte, zaszyte w genach - albo wyuczone, ale tak wyuczone, jak są wytresowane zwierzęta. My i zwierzęta mamy takie zdolności do intuicji, bo w naszej ewolucji służyło to przetrwaniu. Ale możemy też tego instynktu, tej intuicji, używać do realizacji wielu innych celów.
Uleganie charyzmie to inny przykład intuicji - to taki ludzki instynkt. Wierzymy komuś nie uświadamiając sobie dlaczego, nie rozumiejąc tego. W czasach nomadów to było potrzebne - służyło przetrwaniu, bo często decyzje trzeba było podejmować szybko, bezmyślnie, na wyczucie - i tak często robił charyzmatyczny przywódca stada, czyli samiec alfa. Miał dobre wyczucie terenu, otoczenia, niebezpieczeństw, miał dobry instynkt, miał najlepszą intuicję.
Ale w warunkach dzisiejszego rozwoju cywilizacji intuicja jest już zbędna. Większość decyzji możemy podejmować rozumowo, mając wiedzę, postępując racjonalnie, z przemyśleniem, znając uzasadnienie, wiedząc dlaczego, dokonując obliczeń.
W takim stanie wiedzy charyzmatyczny przywódca jest przeszkodą - gorzej prowadzi, bo intuicja daje mu tylko pewne prawdopodobieństwo minimalnie większe niż strzelanie na chybił trafił - a wiedza i rozum dają dużą szansę, wielokroć większą niż instynkt.
Nie twierdzę, że wiedza daje pewność. Twierdzę tylko, że kierując się wiedzą dużo częściej podejmę dobrą decyzję, niż kierując się intuicją. Po prostu narzędzie jakim jest wiedza daje większą celność niż instynkt. Szkiełko i oko mędrca więcej mi mówi niż czucie i wiara.
Niemniej biorąc pod uwagę przeciętnego człowieka może się okazać, że on częściej podejmie dobrą decyzję kierując się instynktem niż wiedzą. On ma serce i patrzy w serce - kieruje się intuicją.
Dlatego uleganie charyzmie ciągle działa - bo większość to romantyczni głupcy. Lepiej jest, gdy się swoją ułomną lub fałszywą wiedzą nie kierują. Dobrze jest, gdy ulegają dobremu, charyzmatycznemu panu, który się nimi zaopiekuje. Jeden pan oszuka głupka, ale większość będzie głupka hodować jak bydło - wydoi, ale da żyć. Do tego służy charyzma. Stąd taki rozwój demokracji i socjalizmu w Polsce.
W ramach rozwoju cywilizacji powinniśmy dążyć do wyzwolenia się z tego. Trzeba więc odrzucić instynkty, intuicję i charyzmę - trzeba zdobywać wiedzę. Powinniśmy pozbyć się socjalizmu i demokracji - i zastąpić to prywatną edukacją, wolnym rynkiem i rządami prawa.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
Tolerancja <- poprzednia notka
następna notka -> Lewica w Polsce dominuje!
Tagi: gps65, intuicja, charyzma, natura, cywilizacja, wiedza.
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości